Wiktoria Chmielewska, żeby znaleźć się w finale imprezy musiała stoczyć trzy pojedynki. Radomianka najpierw w spotkaniach grupowych pokonała Maję Kowalik i uległa Gabrysi Wdzięcznej.
Z kolei w półfinale zawodniczka Returnu - dopiero po supertiebreaku ograła Matyldę Sępkowską. W końcu w finale ponownie miała walczyć z Wdzięczną, ale do meczu nie doszło bo rywalka skreczowała.
Z kolei w niezwykle wyrównanym finale gry singlistów Hubert Plenkiewicz (4:3 i 4:3) pokonał Oliwiera Zygmunta.