Tadeusz Iwanicki: W przypadku Jakuba Oczy i powrocie do Częstochowy trudno chyba mówić...
Jakub Oczko: - Owszem, tak naprawdę
Częstochowa to mój drugi dom. Spędziłem tutaj pół życia i cieszę się, że znowu mogę być na miejscu.
Jak widzisz swoją nową drużynę?
- Na pewno w grupie jest bardzo duży potencjał, a ja chciałbym pomóc chłopakom ten potencjał wydobyć. W większości są młodzi i bardzo młodzi, można powiedzieć wszystko przed nimi. Doświadczenia związane z grą w I lidze również.
Skąd pomysł na grę w Norwidzie?
- Sama możliwość gry w
Częstochowie miała oczywiście swoje znaczenie, ale nie tylko. Także osoba Radka Panasa, z którym miałem przyjemność być w jednej drużynie bodajże przez dwa sezony. Prezes Wachowiak realizuje fajny projekt, byliśmy w kontakcie od dłuższego czasu i postanowiłem również wziąć w nim udział. Miałem różne propozycje, także z PlusLigi, ale chciałem być bliżej rodziny, to był priorytet. Dzieci rosną, a ja nie chciałbym tych najpiękniejszych lat przegapić. Poza tym zdaję sobie sprawę z tego, że lata lecą...
Niektórzy widzą w Norwidzie alternatywę dla AZS-u, co ty na to?
- Nie wiem czy Norwid może być alternatywą dla AZS-u, na pewno jest szansą dla rzeszy młodych zawodników, wychowanków Norwida, którzy do tej pory rozjeżdżali się po całej Polsce i grali w różnych klubach. Teraz dostaną szansę kontynuowania kariery. Najlepsi będą mogli zostać i rozwijać się tutaj, w klubie, w którym zaczynali.
Ty dobrze znasz I-ligowe realia, dwa sezony walczyłeś z Cuprum Lubin o awans do PlusLigi...
- Znam i wiem jak bardzo wymagająca jest to liga. Wiadomo, wyjazdy są już takie jak w PlusLidze, a poziom naprawdę wysoki. Ciekaw jestem jak sobie poradzimy i liczę jednocześnie, że damy radę.
W ostatnich latach I ligę regularnie opuszczały najlepsze zespoły i dziś w najwyższa klasa rozrosła się aż do 16. Swoją drogą PlusLiga w takim kształcie to chyba lekka przesada?
- PlusLiga rzeczywiście mocno się ostatnio rozrosła, ale ważne, że została w końcu otwarta. W najbliższym sezonie jeszcze nie w pełni, ale w kolejnym spadną dwa najsłabsze zespoły, możliwy będzie bezpośredni awans. To dobre rozwiązanie i szansa dla klubów z I ligi.
Także dla Norwida?
- Ja twardo stąpa po ziemi i nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Boisko wszystko zweryfikuje.