Dużo mówiło się o tym, że Norwid chciałby grać w Polonii, bo wobec sporego zainteresowania kibiców sala przy LO Norwida może okazać się za mała. Na razie jednak będzie musiała wystarczyć.
- Po rozmowach i rozpoznaniu sytuacji okazało się, że gra w Polonii wiązałaby się z zbyt wieloma kłopotami - przyznaje trener Radosław Panas. - Trzeba by się dogadywać z różnymi klubami, które w sali już trenują, ustalać na zmianę terminy z koszykarzami i nie byłoby to łatwe. A my chcemy skupić się na przygotowaniu do pierwszych meczów, na razie postanowiliśmy więc pomysł odłożyć, może do niego wrócimy gdy będzie więcej czasu.
W Norwidzie liczą, że własna hala wypełni się na pierwszym meczu do ostatniego miejsca. Przygotowano nowe ławki dla kibiców.
- Zainteresowanie jest duże, liczymy na wsparcie naszych kibiców - dodaje Panas. Od strony sportowej przygotowania przebiegają bez kłopotów.
W ostatnim tygodniu zespół zagrał towarzysko z Borownem wygrywając 4:0 i MKS Kluczbork (3:2). Czy będą jeszcze sparingi z silniejszymi rywalami?
- Może zagramy jeszcze jeden-dwa mecze, ale nie z kimś bardzo mocnym - mówi trener. - Siedem spotkań za nami, ja to co chciałem już wiem, nie ma jakiejś potrzeby grania kolejnych spotkań.
Ważne, że przygotowania przebiegają bez większych problemów: - Nie ma na szczęście jakiś kontuzji czy chorób, pracujemy nad taktyką, poprawą słabych stron, które dostrzegliśmy w sparingach, mamy też już zapisy meczów naszych pierwszych rywali i powoli myślimy o taktyce - dodaje Panas. - Czeka nas jeszcze trochę pracy i chcemy ją wykonać w spokoju.