Przed meczem za zdecydowanego faworyta tego spotkania uchodziły Azoty. Zespół trenera Marcina Kurowskiego bardzo pewnie wygrał dwa pierwsze mecze. Brązowi medaliści mistrzostw Polski pokonali u siebie Piotrkowianina
Piotrków Trybunalski (34:24) i Szczecinie Pogoń (33:23). Zagłębie do tej pory wygrało raz - z KPR RC
Legionowo (34:24).
W zasadzie wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. Tylko na początku spotkania goście stawiali opór. Z upływem czasu był on coraz słabszy, bo gospodarze dobrze grali w obronie, a jak defensorzy zawiedli, to była jeszcze ostatnia instancja w postaci bramkarza Walentyna Koshowego, który bronił znakomicie. Po dziesięciu minutach gry i trafieniu Jana Sobola było 7:5 dla Azotów, ale już po kwadransie gry na tablicy wyników widniał rezultat 11:6. Przewaga puławian systematycznie rosła i tuż przed przerwą - po bramce Bartosza Kowalczyka - gospodarze wygrywali 21:11.
Po zmianie stron ten dystans nadal się utrzymywał, a nawet powiększał, bo w 42. minucie trafił Patryk Kuchczyński i Azoty prowadziły 29:17. Na podkreślenie zasługuje bardzo dobra postawa wszystkich bramkarzy Azotów, bo oprócz Koshowego graczom Zagłębia ciężko było pokonać także Wadima Bogdanova i Sebastiana Zaporę. Ostatecznie puławianie pokonali zespół z Dolnego Śląska 36:23.
W następnej kolejce drużyna z Puław spotka się w piątek 23 września z Chrobrym w Głogowie.
DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU
Azoty
Puławy 36 (21)
Zagłębie Lubin 23 (11)
Azoty: Koshovy, Bogdanov, Zapora - Przybylski 7, Kowalczyk 6, Sobol 6, Krajewski 4, Prce 3, Skrabania 3, Kubisztal 2, Petrovsky 2, Jurecki 1, Kuchczyński 1, Łyżwa 1, Grzelak, Masłowski.
Zagłębie: Małecki, Krzyniarz - Czuwara 4, Dzono 4, Stankiewicz 4, Szymyślik 3, Bartczak 2, Gudz 1, Kuźdeba 1, Moryto 1, Mrozowicz 1, Pawlaczyk 1, Przysiek 1, Wolski, Pietruszko.
Sędziowali: Jakub Mroczkowski i Dariusz Mroczkowski z Sierpca.