Piotr Malarczyk po debiucie w Cracovii: To nie był łatwy moment

Mecz z Lechią Gdańsk był debiutem Piotra Malarczyka w Cracovii. - Początek był trochę nerwowy - opisuje pierwsze minuty na boisku obrońca.

Malarczyk dołączył do drużyny pod koniec okienka transferowego, ma więc za sobą już kilka treningów z drużyną. - Na pewno łatwiej było wejść na boisko po tych dwóch tygodniach i sparingu. Ale gierka treningowa ma inny charakter niż mecz o punkty - zaznacza obrońca.

Stoper rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, ale już w 27. minucie pojawił się na boisku. Zmienił kontuzjowanego Huberta Wołąkiewicza.

- Było trochę zaskoczenia, ale to część gry. Początek był trochę nerwowy. To nie był łatwy moment do wejścia na boisko. Lechia miała wiatr w żaglach, ale po paru minutach udało nam się to uspokoić - opowiada.

Z Malarczykiem na boisku Cracovia nie straciła gola. Mimo tego wspomnienia z debiutu będzie miał nie najlepsze: - Na pierwsze wrażenia rzutuje to, że nie udało nam się zdobyć trzech punktów. Lechia dobrze zaczęła spotkanie, po odbiorze jej piłkarze potrafili przetransportować piłkę przed nasze pole karne. Udało im się dopiąć swego, strzelili bramkę, później stali mądrze ustawieni z tyłu i liczyli na kontry. My zwłaszcza w drugiej połowie mieliśmy znaczną przewagę. Trochę szwankowało jednak przedostatnie podanie pod polem karnym Lechii.

Więcej o:
Copyright © Agora SA