Zieliński się broni: Zbadajcie próbki moich odżywek

Adrian Zieliński zażądał dodatkowego zbadania próbek odżywek. Chce udowodnić, że podwyższony poziom nandrolonu w jego organizmie mógł mieć inne źrodło niż świadome dopingowanie się.

Zgodę na takie badanie, na wniosek przedstawiony przez pełnomocnika Zielińskiego, już wydał Panel Dyscyplinarny przy Komisji Andydopingowej. Poinformował o tym dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michał Rynkowski.

- Teraz musimy poczekać na wyniki. Po ich otrzymaniu zaprosimy na drugą rozprawę zawodnika oraz ewentualnie świadków - powiedział Rynkowski.

Przypomnijmy, że Adrian Zieliński nie został dopuszczony do startu na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro po tym, jak badanie próbek wykonanych jeszcze w Polsce wykazało podwyższony poziom nandrolonu. Wykluczono go z ekipy. Musiał przedwcześnie wrócić do Polski. Nie przyznał się do brania dopingu. Wniosek o zbadanie odżywki może wskazać wg niego inne źródło nandrolonu w organizmie.

W Rio nandrolon znaleziono także u jego brata, Tomasza. On został zbadany na miejscu. Dlatego postępowanie w jego sprawie jest prowadzone przez Międzynarodową Federację Podnoszenia Ciężarów (IWF).

Po aferze dopingowej bracia Zielińscy stracili miejsce w Wojskowym Zespole Sportowym w Bydgoszczy. Zostali zawieszeni w prawach zawodnika Zawiszy. Trwa także procedura zwolnienia ich z wojska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.