Zwycięstwo i porażka Asseco Resovii na Ukrainie

Pierwszy turniej towarzyski Asseco Resovii przed nowym sezonem zakończył się jedną wygraną i jedną porażką. Ale wyjazd do Lwowa nie miał dla siatkarzy z Rzeszowa tylko walorów sportowych. Był też pierwszym etapem scalania drużyny.

Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Resoviacy cykl sparingów rozpoczęli przed kilkoma dniami od starcia z pierwszoligową Stalą Nysa, która przebywa na zgrupowaniu w podrzeszowskiej Kielnarowej. Wicemistrzowie Polski wygrali pewnie 4:0, choć przecież wciąż nie grają w pełnym składzie. Kompletnego zestawienia trener Andrzej Kowal nie mógł też zabrać do Lwowa. Poważne problemy zdrowotne ma przecież Kanadyjczyk Gavin Schmitt, z kadrą juniorów na mistrzostwach Europy przebywa libero Mateusz Masłowski, a Fabian Drzyzga w sobotę zmienił stan cywilny. Na ślub kolegi w sobotę wybrał się także Piotr Nowakowski, który uczestniczył we Lwowie tylko w piątkowym sparingu.

W tym Asseco Resovia przegrała 2:3 z reprezentacją Ukrainy. Rzeszowianie przegrali pierwszego seta do 19, aby wygrać kolejne do 20 i 19. Czwarta partia to znów zwycięstwo Ukraińców do 19, a w tie-breaku rzeszowianom zabrakło chyba nieco siły po ciężkich przygotowaniach i ten set też padł łupem miejscowych 15:11.

W sobotę wynik był już lepszy. Asseco Resovia wygrała z gospodarzem turnieju Kazahny Barkom Lwów 3:1. Tym razem rzeszowianie przegrali pierwszą partię do 20, by kolejne wygrać do 18, 28 i 21.

W obu spotkaniach resoviacy wychodzili w tym samym składzie, z Lukasem Tichackiem na rozegraniu, Niemcem Jochenem Schopsem na ataku, na środku bloku z Marcinem Możdżonkiem i Dawidem Dryją oraz Dominikiem Depowskim i Serbem Marko Ivoviciem na przyjęciu. Na libero grał oczywiście Damian Wojtaszek, a na krótkie zmiany wchodzili Kanadyjczyk Gordon Perrin i Francuz Thibault Rossard. Obaj dopiero kilka dni temu dołączyli do zespołu, dlatego też grali mniej. W piątek na zmiany wchodził też Piotr Nowakowski, a szansę na występ dostał też rozgrywający z Młodej Ligi Marcin Karakuła. Na boisku nie pojawił się natomiast Bartłomiej Lemański, który narzeka na drobny uraz. Nie jest to jednak nic poważnego i już za kilka dni najwyższy siatkarz PlusLigi powinien wznowić treningi.

Wyjazd do Lwowa to nie tylko jednak dwa sparingowe mecze. To była także pierwsza okazja do integracji drużyny i stworzenia prawdziwego zespołu, którego nieco zabrakło w poprzednim sezonie. Na Ukrainę pojechali nie tylko zawodnicy i cały sztab szkoleniowy, ale także pracownicy klubu, wszystko po to, by przez cały sezon szatnia żyła podobnie jak dwa sezony temu.

Kolejne spotkania sparingowe Asseco Resovia rozegra podczas turnieju w Krośnie. Rzeszowianie w środę, 7 września zmierzą się z zespołem All Star z Czech, a dwa dni później z PGE Skrą Bełchatów.

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Agora SA