Pogoń pokonała KKS Kalisz i gra dalej w Pucharze Polski. Awans przypieczętował debiutant

Nie było niespodzianki. Piłkarze Pogoni Szczecin pewnie ograli III-ligowy KKS Kalisz 4:0 i awansowali dalej. To był najniższy wymiar kary.

Trener portowców Kazimierz Moskal w Kaliszu miał do dyspozycji tylko 16 zawodników. Od kilku dni było wiadomo, że na mecz nie pojadą Adam Frączczak, Takafumi Akahoshi, David Niepsuj, Hubert Matynia (kontuzje), Marcin Listkowski (wyjazd na reprezentację) oraz Jarosław Fojut (pauza kartki). Szkoleniowiec dał również odpocząć Japończykowi Seiyi Kitano.

Starcie z III-ligowcem w pierwszym składzie rozpoczęli młodzi Jakub Piotrowski, Sebastian Rudol oraz Robert Obst. W drugiej połowie zadebiutował natomiast Gracjan Jaroch.

Pogoń szybko załatwiła sprawę

Mecz został rozegrany na miejscowym stadionie... kolarskim i jak przyznawali organizatorzy, jeszcze nigdy nie spotkali się z tak dużym zainteresowaniem. Wyprzedali bilety już na kilka dni przed spotkaniem i na trybunach pojawiło się około 1000 sympatyków kaliskiego klubu.

Marzyli o sprawieniu niespodzianki, ale Pogoń szybko pozbawiła gospodarzy nadziei. Portowcy od początku rzucili się do ataku i wynik otworzyli już po niespełna kwadransie. Łukasz Zwoliński dostał piłkę od Obsta, wykorzystał gapiostwo obrońców i skierował ją obok bezradnego golkipera KKS-u.

Drugiego gola zdobył w 25. minucie bardzo aktywny Spas Delev. Bułgar został obsłużony przez Ricardo Nunesa i wyszedł sam na sam. Miał obok siebie jeszcze dwóch kolegów, ale na siłę kopnął w bramkarza. Miał szczęście, że strzał był na tyle mocny, że "przełamał' ręce Jędrzeja Dorynka. Poza tym wydaje się, że bramka padła z pozycji spalonej.

Po pierwszych trzech kwadransach Pogoń była już pewna swego i kontrolowała przebieg wydarzeń.

Dobra zmiana Gyurcso

Jeśli KKS Kalisz łudził się jeszcze, że może odwrócić losy spotkania, to wprowadzony Adam Gyurcso szybko postarał się o porzucenie takich myśli. W 50. minucie przebiegł przez pół boiska w tempie TGV i prawie wpadł z piłką do siatki. Ostatecznie do bramki skierował ją Zwoliński i było 3:0.

Ten gol ostatecznie "zabił" jakiekolwiek emocje w tym spotkaniu. Miejscowi kibice już nie reagowali tak żywiołowo i pogodzili się z porażką, a portowcy nie musieli forsować tempa. Mogli oszczędzać siły na sobotni mecz z Termaliką Nieciecza.

Swoją szansę postanowił wykorzystać jeszcze debiutant Gracjan Jaroch. Dostał od trenera Moskala piętnaście minut i odwdzięczył się golem, którego wypracował mu idealnym podaniem Zwoliński.

W kolejnej rundzie portowcy zagrają z Jagiellonią Białystok. Gospodarza wyłoni losowanie.

KKS Kalisz - Pogoń Szczecin 0:4 (0:2)

Gole: 14', 50' Zwoliński, 25' Delev, 88' Jaroch.

Pogoń: Kudła - Obst, Czerwiński, Rudol, Lewandowski - Matras, Piotrowski - Delev (46' Gyurcso), Kort (60' Murawski), Nunes (75' Jaroch) - Zwoliński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.