Jagiellonia pokonała Cracovię i awansowała w Pucharze Polski. Kontuzja obrońcy

Jagiellonia, grając w mocno rezerwowym składzie, pokonała we wtorek 1:0 na wyjeździe Cracovię i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Kontuzji w tym spotkaniu nabawił się Guti

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

Obaj szkoleniowcy we wtorek nie desygnowali do gry najsilniejszych składów. W Cracovii w porównaniu do ostatniego meczu w ekstraklasie (wygrana 2:1 z Wisłą Kraków) było pięć roszad. Aż dziewięć zmian, w porównaniu do wygranego 4:1 starcia w lidze z Arką Gdynia, było natomiast w Jagiellonii.

Zmiany i kontuzja

- Mamy rywalizację w zespole, są zawodnicy głodni gry, którzy dobrze pokazują się w treningu. Jak teraz dobrze zagrają to zrobią problem tym piłkarzom, którzy grali dotychczas - stwierdził, na antenie Polsatu Sport, przed rozpoczęciem meczu trener Michał Probierz, który w ogóle do Krakowa nie zabrał m.in. Konstantina Vassiljeva. Estończyk w pierwszym spotkaniach sezonu był prawdziwym liderem (pięć goli, trzy asysty) będącej na czele tabeli ekstraklasy Jagiellonii.

- Kosta miał wcześniej uraz i zabieg. Nie chcemy żeby się rozpadł, jest w formie i pielęgnujemy to - tłumaczył szkoleniowiec białostoczan, który jednak najważniejszą zmianę był zmuszony dokonać już w pierwszej połowie konfrontacji. Przy jednej z interwencji niebezpiecznie na boisko upadł Guti. Brazylijczyk miał problem z barkiem i jeszcze przed przerwą na murawie zastąpił go Marek Wasiluk. Jeżeli kontuzja obrońcy okaże się poważna, to Michał Probierz będzie miał spory problem. Wcześniej urazu nabawił się wszak inny z podstawowych środkowych defensorów Ivan Runje.

Szanse Jagiellonii

Od pierwszych minut spotkania lepiej prezentowała się Jagiellonia. Już w ósmej minucie była pierwsza groźna sytuacja. Karol Mackiewicz uderzał jednak niecelnie. Chwilę później goście wyprowadzili kontrę. Maciej Górski zamiast na podanie zdecydował się jednak na strzał. Nie była to dobra decyzja. W końcówce pierwszej połowy ponownie Jagiellonia była blisko zdobycia gola. Kapitalnym podaniem akcję rozpoczął Karol Świderski. Strzały Karola Mackiewicza i Świderskiego bronił bramkarz rywali, a piłkę po uderzeniu Macieja Górskiego wybił Hubert Wołąkiewicz. W pierwszych 45 minutach goście prezentowali dużo lepiej, ale gola nie strzelili.

Kuriozalna sytuacja

Co nie udało się białostoczanom w pierwszej połowie powiodło się kilkanaście sekund po wznowieniu gry po przerwie. Dobrą piłkę w pole karne Cracovii posłał Karol Mackiewicz, a podanie na gola zamienił Karol Świderski.

Co ciekawe w momencie straty gola gospodarze grali w dziesiątkę. W przerwie Anton Karaczanakow miał zastąpić Mateusza Wdowiaka. Bułgar nie wszedł jednak na boisko, bo nie pozwolił mu na to sędzia gdyż zawodnik miał skarpetki w nieodpowiednim kolorze. Karaczanakow pojawił się na murawie już po tym jak Jagiellonia strzeliła gola.

Bez bramek

Po stracie bramki Cracovia ruszyła do odrabiania strat. Gospodarze osiągnęli przewagę i kilka razy zrobiło się groźnie pod bramką Jagiellonii. Damian Węglarz nie skapitulował jednak ani razu. Bramkarz dobrze interweniował, ale też pomagało mu szczęście, m.in. wówczas gdy piłka po strzale Marcina Budzińskiego odbiła się od poprzeczki.

Ostatecznie więc Jagiellonia wygrała 1:0 i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Kto będzie następnym rywalem białostoczan w tych rozgrywkach okaże się w środę. Wówczas odbędzie się mecz KKS 1925 Kalisz - Pogoń Szczecin.

Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.