"Kolejorz" z nożem na gardle, Korona bez zwycięstwa. Kto przełamię się w sobotę?

- Szczerze mówiąc nawet nie wiem, na którym miejscu w tabeli w tej chwili jesteśmy. Teraz liczy się tylko mecz z Lechem - podkreśla trener żółto-czerwonych Tomasz Wilman.

W sobotę na Kolporter Arenie zmierzą się dwie drużyny, które w tym sezonie nie zaznały jeszcze smaku zwycięstwa. Dużo większym rozczarowaniem jest rywal żółto-czerwonych. W przypadku, gdy Lech zejdzie z boiska pokonany, zaliczy najgorszy start w Ekstraklasie od ... 61 lat. Korona początku rozgrywek do nadzwyczaj udanych też zaliczyć nie może, choć wydaje się, że po inauguracyjnej wpadce w Lubinie, ustabilizowała formę. Co jest największym problemem trenera Wilmana przed pojedynkiem z "Kolejorzem" (godz. 20:30)? Zestawienie wyjściowej "jedenastki". - Wszyscy walczą o miejsce w składzie, konkurencja na każdej pozycji robi się coraz większa, to jest dobra wiadomość dla zawodników, bo będą się starali iść do przodu, ale także dla mnie - przyznaje szkoleniowiec. Wszystko wskazuje na to, że w starciu z Lechem będzie dysponował pełną kadrą. Uraz mięśnia czworogłowego Marcina Cebuli nie okazał się tak groźny, jak pierwotnie przypuszczano, na lekkie kontuzje narzekają co prawda Djibril Diaw i Radek Dejmek, ale obaj w sobotę powinni być gotowi do gry.

Więcej o:
Copyright © Agora SA