Pogoń spróbuje zatrzymać Bence Mervo

Śląsk Wrocław w tym sezonie nie strzelił jeszcze ani jednego gola, ale do Szczecina pojedzie mocno wzmocniony w ofensywie.

Podopieczni Mariusza Rumaka dwa pierwsze mecze zremisowali po 0:0 (z Lechem Poznań i Legią Warszawa). Początek rozgrywek pokazał, że drużyna z Dolnego Śląska prezentuje odpowiedni poziom w obronie, ale czegoś brakuje w ofensywie. Wydaje się, że poniedziałkowi rywale Pogoni znaleźli już remedium na rozwiązanie tego problemu. Po długich negocjacjach do Śląska wrócił Bence Mervo.

Węgier we Wrocławiu grał już w rundzie wiosennej, ale był tylko wypożyczony ze szwajcarskiego FC Sion. W Polsce zrobił niezłe wrażenie i strzelił cztery gole. Śląsk był zainteresowany dalszymi usługami 21-latka, ale negocjacje ze Szwajcarami trwały bardzo długo i Mervo do drużyny Mariusza Rumaka wrócił dopiero w zeszłym tygodniu. Sztab szkoleniowy liczy, że Węgier próbkę strzeleckich umiejętności da już w poniedziałek w Szczecinie. Szczególnie, że za plecami będzie miał Japończyka Ryotę Moriokę, który potrafi obsłużyć napastnika dobrym podaniem.

- Bence przepracował z nami całe zgrupowanie, ale później miał przerwę, więc myślę, że potrzebuje jeszcze trochę czasu na przygotowanie się do wybiegania całego spotkania - ocenia trener Śląska. - Wszystko weryfikuje mecz. Nie grał w spotkaniach kontrolnych, więc dużo nam powie jego występ w Szczecinie.

Powrót Węgra na pewno zwiększy siłę wrażenia wrocławian, ale trener Pogoni Kazimierz Moskal nie panikuje.

- Widać, że Śląsk podobnie jak my, również szuka rozwiązania problemu w ataku - mówi szkoleniowiec portowców. - Mervo pokazał już w zeszłym sezonie, że to niebezpieczny napastnik, ale z drugiej strony uważam, że to typ zawodnika, który odpowiada naszym obrońcom.

Pytanie czy jedno wzmocnienie może diametralne zmienić oblicze zespołu. Pogoń na pewno będzie chciała grać ofensywnie i Moskal musi rozważyć, jak bardzo jego zespół może się otworzyć, żeby nie dać się skontrować.

- Zawsze drużyna, która chce grać piłką i stwarzać sobie sytuacje, jest zmuszona do ataku pozycyjnego. Jeśli rywal jest dobrze zorganizowany, to wtedy pojawiają się kłopoty - tłumaczy trener granatowo-bordowych. - Oglądaliśmy mecz Śląska z Legią i zespół zaprezentował się bardzo solidnie. Nie pozwolił na zbyt wiele i takiego Śląska spodziewamy się w Szczecinie. Musimy uważać, żeby za bardzo się nie otworzyć i nie nadziać na jakieś kontry. Tylko pełna koncentracja.

Początek meczu ze Śląskiem w poniedziałek o godz. 18 w Szczecinie.

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.