Lech Poznań. Ekspert od ligi włoskiej: Sampdoria Genua dobra dla Karola Linettego [ROZMOWA]

- Karol Linetty ma szanse sprawdzić się w Serie A. Przychodzi jako zawodnik wciąż młody, a jego transfer nie jest obarczony zbyt wielkim ryzykiem - uważa Tomasz Lipiński.

Karol Linetty przechodził w czwartek badania lekarskie przed podpisaniem pięcioletniego kontraktu z Sampdorią Genua. Odejdzie z Lecha Poznań za co najmniej 3 miliony euro.

Piotr Leśniowski: Co czeka Karola Linettego w Sampdorii Genua?

- Na pewno czeka go ciekawe spotkanie z Massimo Ferrero, prezesem Sampdorii, nietuzinkowym, bardzo bezpośrednim facetem, który jest też producentem filmowym. Wygląda bardzo charakterystycznie i słynie z bardzo oryginalnych wypowiedzi, często niepoprawnych politycznie.

Co do spraw czysto sportowych, to trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo mamy połowę okna transferowego. A Sampdoria to jeden z tych klubów, w których sytuacja podczas okresu transferowego zmienia się bardzo dynamicznie. Bywa tak, że przychodzi 15 nowych piłkarzy, z czego pięciu do podstawowego składu. Odchodzi też kilkunastu, z czego połowa pierwszej jedenastki. Dopiero gdy te zmiany się skończą, będzie można więcej powiedzieć o szansach Karola Linettego.

Lechita wybrał Włochy po rozmowach z kolegami z reprezentacji Polski.

- To już pewnie wie od Piotra Zielińskiego, że trener Marco Giampaolo ma dobrą rękę do wprowadzania młodych piłkarzy. Może nie jest to szkoleniowiec topowy we Włoszech, raczej pracuje w klubach średniej klasy, ale właśnie z drużyn drugiego planu potrafi wycisnąć bardzo dużo.

Czyli dostanie swoją szansę?

- Wszystko zależy od tego, jak się zaprezentuje w nowym otoczeniu. Sampdoria ma mniej więcej 25-osobową kadrę, w której jest pięciu pewniaków i kilkunastu zawodników takich, jak Linetty: młodych, walecznych, zdeterminowanych do tego, by przebić się do składu. Jedno jest pewne, że czeka go rywalizacja z piłkarzami podobnymi do niego, a w niej wszystko jest możliwe.

Nie ma obaw, że podzieli los Pawła Wszołka czy Bartosza Salamona, którzy w Sampdorii nie zaistnieli?

- Teraz to byłoby wróżenie z fusów. Na pewno na plus Karola Linettego można zapisać to, że nie jest twardo przypisany do jednej pozycji na boisku. Może zagrać jako defensywny pomocnik, środkowy pomocnik, a nawet w razie potrzeby ofensywny pomocnik. Taki piłkarz zawsze się przydaje. Paweł Wszołek właściwie jest klasycznym skrzydłowym i na innych pozycjach w drugiej linii nie gra.

Wiele zależy od tego, czy trener Marco Giampaolo spojrzy przychylnym okiem na Karola Linettego, tak jak Maurizio Sarri spojrzał w Empoli na Piotra Zielińskiego i ten od tego czasu zaliczył ogromny progres w lidze włoskiej. Sam jestem ciekaw, jak potoczą się losy lechity. Na pewno ma szanse sprawdzić się w Serie A. Jest silny, mobilny, z dobrym strzałem, przeglądem pola i podaniem. Przychodzi jako zawodnik wciąż młody, a jego transfer nie jest obarczony zbyt wielkim ryzykiem. Trzy miliony euro to nie jest wielki wydatek dla klubu z Genui. Sampdoria wie, że gdyby coś poszło nie tak, to na pewno jest w stanie odzyskać te pieniądze przy kolejnym transferze czy po wypożyczeniu do innego klubu.

Szanse Karola Linettego na to, by zaistnieć w Sampdorii, są o tyle duże, że Włosi szukają takich właśnie młodych, zdolnych graczy, bo wiedzą, że nie stać ich na gwiazdy. Są teraz po tej samej stronie co inne kluby, które nie są w stanie rywalizować z klubami z Anglii, Hiszpanii, Niemiec czy nawet najlepszym klubem Francji. Stawiają więc na wypatrzone talenty m.in. z Europy Wschodniej.

No właśnie, niektórzy włoscy dziennikarze porównują Polaka do Marka Hamsika...

- Jakiekolwiek porównanie do Marka Hamsika to duży komplement. Reprezentant Słowacji cieszy się we Włoszech olbrzymim szacunkiem - ze względu na to, co robi na boisku i poza nim. Jest prawdziwą gwiazdą, a przez tyle lat bycia na topie nigdy nie robił żadnych głupot. Jakiekolwiek porównania Polaka do Marka Hamsika są teraz mocno na wyrost, ale jeżeli w swoim pierwszym sezonie we Włoszech Karol Linetty byłby nawet "małym Hamsikiem", to z pewnością mógłby być z siebie zadowolonym.

Jakich kibiców ma Sampdoria?

- Są bardzo temperamentni i klub z tego słynie. Dużym wydarzeniem dla Karola Linettego może być udział w derbach miasta i pojedynek z drużyną Genoi. Trudno go pewnie porównywać z derbami Rzymu, Mediolanu czy Turynu, ale i tak jest sporym przeżyciem. A dla fanów Sampdorii pokonanie lokalnego rywala i zajęcie w tabeli wyższego miejsca od Genoi jest sprawą najważniejszą.

Poza tym Genua to piękne miasto, jest tam też śliczne Morze Śródziemne, niedaleko do San Remo, Monaco. To naprawdę wspaniałe miejsca do życia.

Karol Linetty marzył jednak o grze w Anglii, a poszedł do Włoch.

- Nie wiem, czy nie miał oferty z Wysp, czy świadomie wybrał Włochy, ale wygląda na to, że podjął słuszną decyzję. Piotrek Zieliński upatrzył sobie Liverpool i wciąż nie może się doczekać transferu, a gdyby się wcześniej określił, że chce zostać w Italii, to w każdej chwili mógłby odejść do takiego klubu jak Napoli czy Milan.

Karol Linetty odchodzi z Lecha Poznań, którego trener otwarcie powiedział, że walczy o mistrzostwo Polski. W Sampdorii nikt niczego takiego nie powie. To jednak ciekawy klub, który jest w stanie powalczyć o miejsce w Lidze Europejskiej i pewnie o nic więcej. Mimo to transfer do Włoch to bez wątpienia krok do przodu dla Karola Linettego. Jeśli jeszcze marzy o grze w Anglii, to będzie mu łatwiej wyjechać do Premier League z Włoch niż z polskiej ekstraklasy.

Czy to dobry transfer dla Karola Linettego?
Więcej o:
Copyright © Agora SA