Lech Poznań - Zagłębie Lubin 0:2. Ekspert: Sędzia popełnił błąd. Powinien być karny dla Lecha

W 18. minucie meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin, jeszcze przy wyniku bezbramkowym, Kolejorzowi należał się rzut karny za zagranie piłki ręką przez Djordje Cotrę - ocenia Sławomir Stempniewski, ekspert sędziowski w programie Liga+ Extra stacji Canal+ Sport.

Lech Poznań przegrał 0:2 z Zagłębiem Lubin i poniósł pierwszą porażkę w nowym sezonie ekstraklasy. Kto jednak wie, jak skończyłyby się niedzielne zawody, gdyby w 18. minucie sędzia Daniel Stefański przyznał gospodarzom rzut karny. Jeszcze przy stanie 0:0 Tomasz Kędziora mocno kopnął w pole karne, a piłka po kilku metrach trafiła w rękę Djordje Cotry.

Sytuację tę analizowano jako kontrowersję w programie Liga+ Extra w studiu telewizji Canal+. Wątpliwości nie miał Sławomir Stempniewski, były arbiter i były szef Kolegium Sędziów PZPN. - Niestety, ale trzeba to traktować w kategoriach błędu sędziego, ponieważ Cotra robi całym ciałem ruch w kierunku piłki. To jest króciutki ruch, ale jednak znaczący. Odległość jest taka, że jest czas na reakcję i widać, że zawodnik popełnił błąd. To jest karny - powiedział pewnym głosem.

W programie przypomniano też uderzenie Michala Papadopulosa łokciem w twarz Paulusa Arajuuriego. Po tym ciosie Fin z Lecha Poznań był zamroczony i z rozciętą skórą musiał zejść z boiska. Wylądował nawet w szpitalu, gdzie wykluczono poważny uraz, ale lekarze musieli założyć kilka szwów na ranę. Lechita pokazał też później zdjęcie z siniakiem pod okiem. Sławomir Stempniewski uznał, że żółta kartka została pokazana prawidłowo napastnikowi Zagłębia Lubin.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.