Widzew wyrzucił młodzieżowca z drużyny i zamknął kadrę

Damian Dudała nie będzie już piłkarzem Widzewa w przyszłym sezonie. To ostatni ruch transferowy przed zbliżającą się III ligą

Dudała był jednym z pięciu piłkarzy, którzy pozostali w drużynie po rewolucjach kadrowych w dwóch ostatnich okienkach transferowych. 19-letni stoper był jednym z podstawowych piłkarzy, zarówno za kadencji trenera Witolda Obarka, jak i Marcina Płuski. Piłkarz jeszcze wiosną grał w pierwszej jedenastce Widzewa, jednak po pauzie za kartki zastąpił go Kacper Bargieł i rosły zmiennik został w składzie na dłużej. Dopiero pod koniec sezonu Dudała znów dostał szansę od Płuski, ale jako defensywny pomocnik, i to pod koniec spotkania z Mazovią Rawa Mazowiecka. - Gram na takiej pozycji, na jakiej dostaję szansę. Wręcz nie spodziewałem się, że zagram, ale cieszę się, że wróciłem na boisko - tłumaczył Dudała.

Zawodnik pod koniec sezonu ponownie nabawił się jednak kontuzji. Z powodu urazu kostki nie zdążył nawet rozpocząć przygotowań do rozgrywek III ligi. Co prawda przyjeżdżał na treningi, ale siedział z boku. Trener Marcin Płuska nie zabrał go też na zgrupowanie do Wolborza. W poniedziałek piłkarz niespodziewanie dostał telefon od prezesa Marcina Ferdzyna z krótką informacją: że nie ma dla niego miejsca w Widzewie z powodów pozasportowych. - Ciężko powiedzieć, dlaczego Widzew ze mnie rezygnuje. Wcześniej nie miałem żadnych przesłanek - mówi "Wyborczej" piłkarz. - Po prostu dostałem taką informację, bez żadnych konkretów, dlaczego. Nie miałem nawet telefonu od trenera, ale wyłącznie od prezesa. Szkoda. Teraz trudno będzie mi znaleźć klub, bowiem do ligi zostało kilkanaście dni. Trzecioligowcy pozamykali już kadry na przyszły sezon. Nie mam pojęcia, co ze mną będzie.

Od dłuższego czasu obrońca miał jednak problem z utrzymaniem wagi, co było widać po jego tężyźnie. Dyskutowano już o tym zimą, jednak w Widzewie zarzekali się, że będą pracować nad sylwetką zawodnika. Ostatecznie Dudała został w klubie, jednak nie zdał kolejnego egzaminu. - Nie ma co ukrywać, że ten aspekt pozasportowy to właśnie problemy z wagą - potwierdza Ferdzyn. - Mówiąc krótko: nie nadawałby się do naszego składu. Nie widać pracy, jaką miał wykonywać wiosną. Żadnych innych zastrzeżeń do Damiana nie mamy. Ale nie możemy pozwolić na to, żeby ciągle był kontuzjowany, a jego urazy są spowodowane przeciążeniami stawów. To z kolei jego konsekwencja nieodpowiedniego prowadzenia się. Trzeba uczciwie podejść do sprawy. Szkoda czasu, jeszcze znajdzie sobie nowy klub. Pytały o niego m.in. drużyny czwartoligowe.

Dudała już dłuższy czas ma problemy z dyscypliną. Wystarczy wspomnieć, że dwa lata temu wspólnie ze swoim równieśnikiem Karolem Świderskim pojechał na testy do Jagiellonii Białystok. Trener Michał Probierz postawił tylko na napastnika, który podpisał kontrakt, a teraz ma na swoim koncie już 40 występów i pięć goli w ekstraklasie. Dudała zaś grał jedynie w czwartej lidze, a po awansie został z Widzewa wyrzucony. A to mówi samo za siebie. Jedyną stratą dla Widzewa może być fakt, że obrońca ma cenny w każdej drużynie status młodzieżowca i zaliczył już sporo występów w seniorskiej piłce.

Na razie Dudała wróci do UKS SMS Łódź, z którego do Widzewa był tylko wypożyczony i będzie szukał nowego pracodawcy. W łódzkim klubie będzie jednak komu go zastąpić. Widzew ma czterech solidnych stoperów (Kacper Bargieł, Michał Czaplarski, Norbert Jędrzejczyk i Sebastian Zieleniecki), a w razie problemów na tej pozycji może zagrać doświadczony Przemysław Rodak. - Dlatego szkoda było trzymać Dudałę w składzie. Może jeszcze mu się poszczęści - mówi Ferdzyn.

Wyrzucenie Dudały było ostatnim ruchem transferowym klubu. Widzew zamknął już kadrę na III ligę, która będzie liczyła 28 zawodników. Czyli tyle, ile planował trener Płuska. - Raczej nie planujemy już też transferów last minute, bo bez sensu jest brać piłkarza, który nie przygotowywał się z drużyną - zaznacza Ferdzyn. - Nie chcemy robić dziwnych ruchów. I tak jest więcej zmian, niż się spodziewaliśmy. Będzie spora rywalizacja. Powoli kończymy też zgrupowanie, a z tego co wiem, niewiele innych zespołów było na takich wyjazdach. Czekamy na sezon.

Wkrótce oficjalnie umowę z Widzewem ma podpisać także Ryszard Komornicki. W sztabie szkoleniowym będzie pełnił funkcję dyrektora sportowego, ale swoją uwagę skupi głównie na młodzieży. - Ostatnio zajmowaliśmy się kontraktami piłkarz, dlatego nic oficjalnie nie ogłaszaliśmy - podkreśla Ferdzyn. - Ryszard będzie pracował pod kątem akademii. Chcemy, by była to szkółka z prawdziwego zdarzenia, bo Widzew powinno się budować od młodzieży. Młodzi piłkarze będą już przygotowani fizycznie i taktycznie w taki sposób, by pomóc seniorskiej drużynie.

W środę widzewiacy rozegrają w Wolborzu kolejny mecz kontrolny, z trzecioligową Elaną Toruń. Spotkanie ma już na celu zgrywać drużynę po ciężkich dniach treningowych. - Dlatego w meczu z Elaną piłkarze będą biegać wolno, ale wszystko po to, by starczyło nam sił na całą trzecioligową rundę wiosenną - zaznacza Płuska.

Początek meczu o godz. 16.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.