Startuje Puchar Polski. Podlaskie drużyny z problemami kadrowymi

W ten weekend ruszają nie tylko rozgrywki Ekstraklasy. Rozegrane zostaną również mecze rundy wstępnej Pucharu Polski, w tym spotkania Olimpii Zambrów i ŁKS-u 1926 Łomża.

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

W rundzie wstępnej Pucharu Polski biorą udział drużyny z poprzedniego sezonu II ligi, najsłabsze z I ligi oraz zwycięzcy okręgowych pucharów. Województwo podlaskie reprezentować będzie Olimpia Zambrów i ŁKS 1926 Łomża, który zdobył puchar województwa w poprzednim sezonie.

Zagrają mimo problemów

Olimpia zmierzy się z Chełmianką Chełm na wyjeździe. Drużyna z Chełma to spadkowicz z III ligi lubelsko-podkarpackiej. Piłkarze z Zambrowa teoretycznie są faworytami. W klubie jednak zaszło wiele zmian przed nowym sezonem. Zespół przeszedł rewolucję kadrową, zmienił się również trener. Nowym szkoleniowcem Olimpii jest Zbigniew Kaczmarek, który wcześniej trenował m.in. Wigry Suwałki.

- Dobra wiadomość jest taka, że jedziemy na ten mecz, bo istniała możliwość, że nie będzie ludzi do gry - mówi Zbigniew Kaczmarek. - Jedziemy do Chełma w okrojonym składzie, ale na pewno nie po to, aby odbębnić mecz. Chcemy tam wygrać i w następnej rundzie zmierzyć się z drużyną z I ligi.

Podczas sobotniego meczu trener Kaczmarek będzie miał do dyspozycji 15 zawodników. Klub cały czas poszukuje wzmocnień i testuje nowych graczy, jednak kadra ciągle nie jest skompletowana.

- Myślę, że w następnym tygodniu uda nam się już uzupełnić kadrę. I będziemy mogli się w pełni skupić na przygotowaniach do ligi, bo czeka nas ciężki sezon. Jeśli jednak nie będzie dobre organizacji to i nie będzie dobrej gry. Druga liga jest mocniejsza, będzie grać tu wiele renomowanych zespół. Czeka nas więc sporo pracy.

Wystąpić z szeregu

W razie awansu Olimpia Zambrów zagra za zwycięzcą meczu ŁKS 1926 Łomża - GKS Tychy. W tej konfrontacji drużyna z Podlaskiego zdecydowanie nie jest faworytem, chociaż nie można niczego przesądzać. Łomżynianie po niezłym sezonie i zajęciu piątego miejsca w III lidze, utrzymali się na tym poziomie ligowym mimo reformy rozgrywek. Pokazali się też z dobrej strony w Pucharze Polski. W pucharze okręgowym zwyciężyli natomiast w ogólnopolskich rozgrywkach, udało im się pokonać wyżej notowany zespół Rakowa Częstochowa, a w meczu z I-ligowym Chrobrym Głogów przegrali dopiero po rzutach karnych. W Łomży liczą więc na ponowne sprawienie niespodzianki.

- Na pewno znamy swoje miejsce w szeregu. GKS Tych to beniaminek pierwszej ligi, gra tam wielu dobrych zawodników - mówi Mateusz Miłoszewski, trener ŁKS-u. - Jednak to jest mecz w Pucharze, gramy u siebie, więc na pewno postaramy się sprawić niespodziankę tak, jak w poprzednim sezonie.

Kolejnym utrudnieniem dla ŁKS-u jest fakt, że drużyna, podobnie jak Olimpia, jest fazie przebudowy. Z drużyny odeszło kilku podstawowych zawodników, a szukanie następców trwa.

- Na pewno nie jest to jeszcze kadra na ligę. Przyglądamy się sytuacji kilku zawodników, którzy obecnie są testowani w wyższych ligach, zobaczymy kogo się uda sprowadzić, ale chcemy sprowadzać tylko wartościowych zawodników - mówi trener Miłoszewski.

Początek obu spotkań w sobotę, 16 lipca o godzinie 17.

Więcej informacji na bialystok.sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.