Jakie plany AZS-u. Ryszard Bosek uchyla rąbka tajemnicy

AZS Częstochowa pochwalił się w środę transferem Pawła Adamajtisa, a wkrótce ma zatrudnić nowego libero. Jakie będą kolejne personalne decyzje klubu na razie nie wiadomo, ale transferowych hitów raczej spodziewać się nie należy.

AZS od kilku lat nie odgrywa w PlusLidze znaczącej roli i nie zanosi się, aby w nowym sezonie coś się zmieniło. W klubie chcą zbudować solidny zespół, ale na razie nie wiadomo jak będzie wyglądał budżet i ile będzie do wydania. - Musimy ustabilizować budżet, a gdy to nastąpi będziemy wiedzieć w jakim przedziale finansowym możemy się poruszać. Wtedy przystąpimy do konkretnych rozmów. Oczywiście cały czas pertraktujemy z zawodnikami, ale ze zrozumiałych względów definitywnych decyzji nie możemy podejmować - tłumaczy dyrektor sportowy klubu Ryszard Bosek.

Po ostatnim sezonie AZS pożegnał się z brazylijskim atakującym Felipe Airtonem Bandero. Czy zatrudniony w środę 26-letni Paweł Adamajtis ma być jego następcą, jakiego zawodnika będzie miał ewentualnie do pomocy? - Na tę pozycję musimy mieć dwóch pewnych, równorzędnych zawodników. Na pewno nie weźmiemy takiego, który miałby się przy Adamajtisie uczyć - wyjaśnia Bosek. - Chociaż można powiedzieć, że Paweł to gracz o sporym doświadczeniu. Będąc w Warszawie i Olsztynie grał dobrze. Niewykluczone, że u nas będzie miał do pomocy obcokrajowca, ale to nie jest powiedziane. Generalnie zawodników na rynku jest sporo.

Co z rozgrywającym - dopytujemy Ryszarda Boska. Czy jest szansa, że Rafael Redwitz zostanie na kolejny sezon? - Teoretycznie tak, chociaż nie wiem, czy jest w stanie czekać, aż się określimy. Raczej postawimy na naszego młodego rozgrywającego, który ma bardzo dobre perspektywy i warunki. Tomek Kowalski powinien dostać szansę i myślę, że się sprawdzi. Potrzebować będziemy też kogoś, kto będzie mógł go zastąpić. Kogoś bardzo doświadczonego.

Kiedy można się spodziewać kolejnych transferów na razie nie wiadomo. - Jeżeli wkrótce podamy jakieś nazwisko, to będzie to libero -wyjaśnia Bosek. - Młody Kamil Szymura chce się przenieść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a my nie chcemy mu stawać na drodze do kariery. Pamiętajmy, że po ostatnim sezonie w klubie zostało kilku zawodników. Nie musimy więc budować drużyny od nowa.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.