Największy pokaz mocy dał Fajdek w rzucie młotem. Polak miał w tym na liście najlepszych rezultatów na świecie pięć najlepszych wyników. Na stadionie Zawiszy poprawił swoje najlepsze osiągnięcie, dokładając do niego ponad metr. Wygrał złoty medal mistrzostw Polski z wynikiem 81,71 m. Fajdek jest obecnie murowanym faworytem do złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
To samo można powiedzieć o Anicie Włodarczyk. Jej dominacja w światowym rzucie młotem kobiet jest jeszcze większa. Miała przed mistrzostwami Polski w Bydgoszczy siedem najlepszych wyników na świecie w tym roku. Teraz ma już osiem. Wygrała z rezultatem 78,69 m - to jej czwarte najlepsze osiągnięcie w tym sezonie. Zarówno Fajdek jak i Włodarczyk to najwięksi faworyci polskiej reprezentacji na igrzyskach.
Trzecim będzie dyskobol Piotr Małachowski, który jest obecnie posiadaczem dwóch najlepszych wyników w tym roku na świecie. Rzucił w maju 68,15 m w Warszawie. Na stadionie Zawiszy osiągnął rezultat o 5 cm gorszy. Tuż za Polakiem czają się na światowych listach jego najwięksi rywale, Robert i Christoph Hartingowie z Niemiec.
Bohaterem bydgoskiego Zawiszy był Marcin Lewandowski, który zdobył dwa złote medale: na 1500 i 800 metrów. Nie rywalizował z nim Adam Kszczot, który w Bydgoszczy nie startował.
Po biegu na 1500 m Lewandowski stwierdził. - Bardzo się cieszę, że wygrałem tu w Bydgoszczy. Z drugiej strony bardzo mi przykro, że nie udało mi się wypełnić minimum na tym dystansie na ME w Amsterdamie. Głównym celem oczywiście są igrzyska.
W niedzielę nie miał kłopotów ze zdobyciem drugiego złota na swym koronnym dystansie 800 metrów.
Bydgoszcz na igrzyskach będzie także reprezentował Paweł Wojciechowski. W finale MP nie sprzyjały jednak tyczkarzom warunki. Reprezentant Zawiszy został mistrzem Polski na swoim stadionie, ze słabym wynikiem - 5,40 m.
Po starcie na 400 m bardzo radowała się Iga Baumgart z BKS, choć medalu nie zdobyła. 27-letnia lekkoatletka zapewniła sobie bilet na sierpniowe igrzyska olimpijskie w sztafecie na tym dystansie.