O tym, że Drewniak nie dostanie szansy w Lechu Poznań po powrocie z wypożyczenia, było jasne od momentu ogłoszenia kadry na obóz przygotowawczy w Sochocinie. Sztab pierwszego zespołu postanowił, że Drewniak - w przeciwieństwie do Dariusza Formelli i Jana Bednarka - nie będzie brał udziału w przygotowaniach drużyny do sezonu.
Drewniak był w zeszłym roku jednym z liderów I-ligowego Chrobrego Głogów. Zagrał w 33 meczach, strzelił trzy gole, zaliczył pięć asyst i miał znaczny wpływ na grę szóstej drużyny zeszłego sezonu na zapleczu ekstraklasy.
W Lechu uznano jednak, że lepiej dla niego, by kolejny sezon spędził poza strukturami Lecha. - Chcemy, żeby zdobył jeszcze większe doświadczenie, a do tego w ekstraklasie. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na jego wypożyczenie do Górnika Łęczna. Przykład Jana Bednarka potwierdza, że to dobre miejsce do rozwoju i zrobienia kolejnego kroku w karierze - tłumaczy Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha.
Drewniak jednak przed odejściem do Łęcznej przedłużył umowę z Kolejorzem. Ta wygasała wraz z końcem nadchodzącego sezonu. Nowy kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca 2018 roku. - Wiążemy z Szymonem nadzieje i dlatego zdecydowaliśmy się na przedłużenie z nim kontraktu. Wierzymy, że po powrocie z wypożyczenia powalczy o miejsce w składzie Lecha - zapowiada Rutkowski.