Aleksandar Todorovski: Dobrze, że Cracovia zagra w Skopje, a nie w Tetowie

- Poziom ligi macedońskiej jest dużo niższy niż polskiej. Cracovii łatwo nie będzie, ale powinna awansować do kolejnej rundy - podkreśla Aleksandar Todorovski, obrońca Zagłębia Lubin i były reprezentant Macedonii.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

Damian Gołąb: W pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europy Cracovia zagra z FK Skendiją Tetowo, wicemistrzem i zdobywcą Pucharu Macedonii. Jaki to rywal?

Aleksandar Todorovski: Prezes Skendiji to bardzo bogaty człowiek. Z tego, co słyszałem, bardzo zależy mu, by wygrać ligę macedońską. Ale właściciel ich głównego rywala, Vardara Skopje, ma chyba nawet więcej pieniędzy, więc będzie o to trudno. Jak na ligę macedońską Skendija oferuje jednak piłkarzom bardzo wysokie pensje. To niezły zespół, ale większe szanse na awans daję Cracovii.

Na kogo przede wszystkim trzeba uważać?

- Dobrze znam Ferhada Hasaniego, pomocnika Skendiji. Przez kilka lat grałem z nim w reprezentacji Macedonii. To bardzo dobry piłkarz, spokojnie dałby sobie radę w Polsce. Grał w Skendiji jako młody chłopak i kupił go VfL Wolfsburg. Tam nie był wiodącą postacią, ale skoro do Niemiec ściągał go trener Felix Magath, to znaczy że musiał mieć odpowiednie umiejętności. Potem przeniósł się do Broendby Kopenhaga. Tam szło mu nieźle, ale Skendija zaoferowała mu lepsze warunki i zdecydował się na powrót do kraju.

Hasani nie jest najlepszy w grze w powietrzu, ale ma bardzo dobrą technikę i jest szybki. W kadrze grałem jeszcze z Ardianem Cuculim, lewym obrońcą Skendiji. To też niezły zawodnik.

Jak pan ocenia poziom ligi macedońskiej?

- Jest dużo niższy niż polskiej ekstraklasy. Nie ma tam tylu kibiców, takich stadionów i takich warunków dla piłkarzy jak tutaj. Vardar i Skendija to zdecydowanie najlepsze zespoły, odstają od reszty. Oba są w prywatnych rękach i stać je na wysokie pensje dla piłkarzy. Liczy się jeszcze tylko Rabotnicki Skopje.

Macedońscy kibice potrafią zadbać o gorącą atmosferę na stadionie?

- Tetowo znajduje się blisko Albanii, to bardzo gorący teren. Skendija ma jednak mały stadion. Z Cracovią zagra w Skopje, tamtejszy obiekt jest większy. Może pomieścić 30 tys. kibiców, ale nie wiem, czy Skendija ma aż tylu. Moim zdaniem przyjdzie maksymalnie 7-8 tys. widzów.

Dla Cracovii to dobrze, że mecz zostanie rozegrany właśnie w Skopje, bo na pewno nie będzie tam takiej atmosfery jak w Tetowie. W pierwszym meczu będzie jej trudno, ale powinna awansować do następnej rundy. Krakowianie są lepsi, ale to piłka i nigdy nie wiadomo, jak będzie.

Obserwuj @Damian_Golab

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.