Nowy nabytek Pogoni musiał uciekać przed kibicami i jednostronnie rozwiązał kontrakt

W poniedziałek trzyletni kontrakt ze szczecińskim klubem podpisał bułgarski skrzydłowy Spas Delev.

Nazwisko 26-latka polskim kibicom nie mówi zbyt wiele. Niektórzy mogą kojarzyć go ze słynnej gry Football Manager, w której był jednym z największych talentów, inni pewnie pamiętają, że swego czasu był łączony z kilkoma klubami polskiej ekstraklasy (między innymi Legią Warszawa i Wisłą Kraków).

Wydaje się, że Pogoń sięgnęła o zawodnika o podobnej renomie i klasie co Adam Gyurcso. Transfer Bułgara został jednak przeprowadzony w absolutnej ciszy i z zaskoczenia, dlatego nie zdążył się jeszcze odbić tak głośnym echem jak zimowe pozyskanie reprezentanta Węgier.

Kim jest więc Spas Delev?

- Z miejsca stał się najwyżej wycenianym spośród wszystkich piłkarzy Pogoni Szczecin. Według specjalistycznego portalu transfermarkt.de jego wartość to 900 tysięcy euro. Wyprzedził Gyurcso (800 tys.) i Łukasza Zwolińskiego (700 tys.).

- Delev umowę z dotychczasowym pracodawcą klubem Beroe Stara Zagora miał ważną jeszcze przez rok, ale do Pogoni trafił za darmo. W ostatnich dwóch spotkaniach sezonu nie było go w ogóle w meczowych "18". Bułgar już w połowie maja zadeklarował, że nie chce dłużej grać w Starej Zagorze i jednostronnie rozwiązał swój kontrakt. Miał też konflikt z kibicami. Został wygwizdany na ceremonii medalowej i porysowano mu samochód. Odejście odbyło się w atmosferze małego skandalu.

- We wtorek bułgarski klub wydał oświadczenie. Z tłumaczenia wynika, że Delev rozwiązując swój kontrakt złamał przepisy i Bułgarzy zamierzają dochodzić swoich praw. Na razie więcej w tej sprawie nie wiadomo.

- Nowym zawodnikiem tego klubu został natomiast Kohei Kato, który ostatnio grał w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Jego menadżerem jest Tomasz Drankowski, który reprezentuje również interesy Takafumiego Akahoshiego i Seyii Kitano z Pogoni.

- Przez Pogoń przewinęli się już między innymi zawodnicy z Trynidadu i Tobago, Kirgistanu, Palestyny czy Chile. Delev jest jednak pierwszym Bułgarem w historii szczecińskiego klubu. Pięć lat temu portowcy testowali dwóch piłkarzy z tego kraju. Obrońca Martin Dimov i napastnik Dormushali Saidhodzha nie znaleźli jednak uznania w oczach ówczesnego trenera Marcina Sasala. Warto podkreślić, że Delev nie jest natomiast pierwszym piłkarzem, który do Pogoni przechodzi z bułgarskiej ligi. Wcześniej tą samą drogą podążył Ricardo Nunes.

- Delev strzelił gola na słynnym stadionie FC Porto. Jego CSKA Sofia w fazie grupowej Ligi Europy przegrało co prawda na Estadio Dragao 1:3, ale honorowe trafienie zapisał na swoje konto właśnie najnowszy nabytek portowców.

- Miał epizod w tureckim klubie Mersin IY (2012 rok). Turcy kupili go za milion euro z CSKA. Gdy odchodził, nowym zawodnikiem tej drużyny został bardzo dobrze znany w Szczecinie Marcin Robak.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.