Euro 2016. Piłkarz Lecha Poznań przed meczem z Niemcami: Wystawiłbym Grosickiego zamiast Kapustki

- To nie postawa Lecha Poznań i nie liga zdecydowały o tym, że Karol Linetty na razie nie dostał szansy na występ na Euro 2016 - mówi były reprezentant Polski Dariusz Dudka z Lecha Poznań, uczestnik poprzedniego Euro.

Rozmowa z Dariuszem Dudką, piłkarzem Lecha Poznań, 65-krotnym reprezentantem Polski

Hanna Urbaniak: Polska pokonała Irlandię Północną 1:0 w pierwszym meczu na Euro 2016. Poszło trudniej niż można było zakładać?

Dariusz Dudka: - Gdybyśmy szybciej strzelili gola, to grałoby nam się łatwiej. Irlandia Północna przyjechała na te mistrzostwa raczej po to, żeby w każdym meczu uniknąć wysokiej porażki. Od początku była nastawiona w zasadzie tylko na kontry i stałe fragmenty gry. My mogliśmy szybciej zdobyć pierwszą bramkę, bo Arek Milik miał wcześniej też bardzo dobrą sytuację. Wygraliśmy, ale prawdziwym testem będzie dopiero mecz z Niemcami.

Niemcy wygrali swoje pierwsze spotkanie z Ukrainą 2:0, ale Ukraińcy mieli w tym meczu sporo sytuacji do strzelenia gola.

- Niemcy to jest drużyna turniejowa, tak samo jak Włosi, Francuzi, czy Hiszpanie. To są zespoły, które potrafią dobrze rozgrywać turnieje rozłożone w czasie na wiele dni. Dlatego jestem przekonany, że nasz mecz z Niemcami to nie będzie takie starcie, jak to w eliminacjach, gdy wygraliśmy w Warszawie 2:0.

Też jest pan oczarowany postawą 19-letniego Bartosza Kapustki w pierwszym spotkaniu?

- Zagrał bardzo dobre spotkanie, ale potrzebuje jeszcze czasu. Nie można go teraz za szybko zagłaskać pochwałami. Zobaczymy, czy dostanie szansę w kolejnych spotkaniach i jak ją wtedy wykorzysta. Jest to młody chłopak, któremu wszyscy się przyglądają, więc jeśli znów pokaże się z dobrej strony, to pewnie szybko wyjedzie z Polski.

Selekcjoner Adam Nawałka ma teraz wybór przed meczem z Niemcami i stawić na doświadczonych Jakuba Błaszczykowskiego i Kamila Grosickiego, czy jednak dać kolejną szansę Kapustce. Co pan by zrobił?

- To zależy od pomysłu na to spotkanie. Jeśli chcielibyśmy cofnąć zespół i nastawić się na grę z kontry, to postawiłbym na Kamila Grosickiego, bo jest to bardzo szybki zawodnik, który przyda się podczas kontrataków. Wydaje mi się zresztą, że trener zagra składem zbliżonym do tego, którym graliśmy z Niemcami w eliminacjach. Dlatego myślę, że zagra Kamil Grosicki.

Kibiców Lecha Poznań martwi marginalna rola w zespole Karola Linettego, który nie dostał szansy gry w pierwszym meczu. Widać było, że jest dość daleko w kolejce do gry w środku pola. Pozycja Grzegorza Krychowiaka jest niepodważalna, dobrze zagrał Krzysztof Mączyński, a na zmianę wszedł Tomasz Jodłowiec...

-... do tego jest jeszcze Piotrek Zieliński. Tak, na pewno szkoda, że Karol nie dostał szansy w pierwszym spotkaniu, ale doceńmy to, że znalazł się na tych mistrzostwach. To dla niego wyróżnienie. Może przeżyć dużą imprezę, zobaczyć, jak to wszystko wygląda, zebrać doświadczenie, bo Karol jest jeszcze przyszłością tej reprezentacji.

Po tym jak zagrał w podstawowym składzie w ostatnim meczu eliminacji z Irlandią, który dał nam awans, wydawało się, że może odegrać ważniejszą rolę w reprezentacji. Co poszło nie tak? Zaszkodziła mu słabsza forma Lecha w rozgrywkach ligowych?

- Myślę, że to nie liga zdecydowała. Karol indywidualnie prezentował się dobrze, asystował, strzelał gole. Myślę, że zdecydowała forma bezpośrednio przed turniejem. Trener miał dużo czasu, by przyjrzeć się wszystkim zawodnikom i podjąć decyzje.

Na co pana zdaniem stać naszą reprezentację na tym turnieju?

- W tej formule mistrzostw łatwiej jest awansować do fazy pucharowej, tym bardziej jeśli po pierwszym meczu ma się już trzy punkty. W tej sytuacji myślę, że na 80 procent, jeśli nie na 90 proc. możemy być już pewni awansu. Teraz będzie walka o to, z którego miejsca. Nawet jeśli przegramy z Niemcami, to będziemy mieli jeszcze spotkanie z Ukrainą. Najpierw wyjdźmy z grupy, a co będzie dalej, to zobaczymy.

Jak pan ocenia Euro 216 po pierwszych meczach?

- Mało bramek pada, zespoły grają bardzo defensywnie. Nawet w meczu otwarcia Francuzi od pierwszych minut byli bardzo zdenerwowani i dopiero w ostatniej chwili zapewnili sobie zwycięstwo nad Rumunią. Tak samo w meczu Belgia - Włochy, wydawało się, że ci pierwsi są faworytami, a wygrali Włosi. Te zespoły turniejowe, o których mówiłem wcześniej, z meczu na mecz będą się rozkręcały i grały coraz lepiej.

A kto pana zdaniem zostanie mistrzem Europy?

- Francja.

Więcej o:
Copyright © Agora SA