Dariusz Dudka: - Gdybyśmy szybciej strzelili gola, to grałoby nam się łatwiej. Irlandia Północna przyjechała na te mistrzostwa raczej po to, żeby w każdym meczu uniknąć wysokiej porażki. Od początku była nastawiona w zasadzie tylko na kontry i stałe fragmenty gry. My mogliśmy szybciej zdobyć pierwszą bramkę, bo Arek Milik miał wcześniej też bardzo dobrą sytuację. Wygraliśmy, ale prawdziwym testem będzie dopiero mecz z Niemcami.
- Niemcy to jest drużyna turniejowa, tak samo jak Włosi, Francuzi, czy Hiszpanie. To są zespoły, które potrafią dobrze rozgrywać turnieje rozłożone w czasie na wiele dni. Dlatego jestem przekonany, że nasz mecz z Niemcami to nie będzie takie starcie, jak to w eliminacjach, gdy wygraliśmy w Warszawie 2:0.
- Zagrał bardzo dobre spotkanie, ale potrzebuje jeszcze czasu. Nie można go teraz za szybko zagłaskać pochwałami. Zobaczymy, czy dostanie szansę w kolejnych spotkaniach i jak ją wtedy wykorzysta. Jest to młody chłopak, któremu wszyscy się przyglądają, więc jeśli znów pokaże się z dobrej strony, to pewnie szybko wyjedzie z Polski.
- To zależy od pomysłu na to spotkanie. Jeśli chcielibyśmy cofnąć zespół i nastawić się na grę z kontry, to postawiłbym na Kamila Grosickiego, bo jest to bardzo szybki zawodnik, który przyda się podczas kontrataków. Wydaje mi się zresztą, że trener zagra składem zbliżonym do tego, którym graliśmy z Niemcami w eliminacjach. Dlatego myślę, że zagra Kamil Grosicki.
-... do tego jest jeszcze Piotrek Zieliński. Tak, na pewno szkoda, że Karol nie dostał szansy w pierwszym spotkaniu, ale doceńmy to, że znalazł się na tych mistrzostwach. To dla niego wyróżnienie. Może przeżyć dużą imprezę, zobaczyć, jak to wszystko wygląda, zebrać doświadczenie, bo Karol jest jeszcze przyszłością tej reprezentacji.
- Myślę, że to nie liga zdecydowała. Karol indywidualnie prezentował się dobrze, asystował, strzelał gole. Myślę, że zdecydowała forma bezpośrednio przed turniejem. Trener miał dużo czasu, by przyjrzeć się wszystkim zawodnikom i podjąć decyzje.
- W tej formule mistrzostw łatwiej jest awansować do fazy pucharowej, tym bardziej jeśli po pierwszym meczu ma się już trzy punkty. W tej sytuacji myślę, że na 80 procent, jeśli nie na 90 proc. możemy być już pewni awansu. Teraz będzie walka o to, z którego miejsca. Nawet jeśli przegramy z Niemcami, to będziemy mieli jeszcze spotkanie z Ukrainą. Najpierw wyjdźmy z grupy, a co będzie dalej, to zobaczymy.
- Mało bramek pada, zespoły grają bardzo defensywnie. Nawet w meczu otwarcia Francuzi od pierwszych minut byli bardzo zdenerwowani i dopiero w ostatniej chwili zapewnili sobie zwycięstwo nad Rumunią. Tak samo w meczu Belgia - Włochy, wydawało się, że ci pierwsi są faworytami, a wygrali Włosi. Te zespoły turniejowe, o których mówiłem wcześniej, z meczu na mecz będą się rozkręcały i grały coraz lepiej.
- Francja.