Niespodziewana porażka z Holandią. Cztery bramki nafciarzy

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych z kilkoma zawodnikami płockiej Wisły w składzie uległa na wyjeździe Holandii 24:25, ale dzięki sześciobramkowej zaliczce awansowała do do MŚ we Francji w 2017 r.

W pierwszym spotkaniu w Katowicach Polacy wygrali 27:21. Do Sittard udali się bez Sławomira Szmala, Karola Bieleckiego, Bartosza Jureckiego i Krzysztofa Lijewskiego. Po 20 minutach był remis 7:7, ale dzięki udanej końcówce pierwszej połowy biało-czerwoni schodzili do szatni, prowadząc 13:10. Później było nawet 20:14. Kwadrans przed końcem na 21:17 trafił Andrzej Rojewski i wydawało się, że Polska wygra ten pojedynek. Ale wtedy nasza reprezentacja zaczęła popełniać szkolne błędy.

Przez następne 11 minut bramki zdobywali wyłącznie Holendrzy i wyszli na prowadzenie 23:21! Żenującą niemoc przełamał dopiero nafciarz Adam Wiśniewski, który trafił na 22:23. W nerwowej końcówce Holendrzy wytrzymali presję. Dwie minuty przed końcem były zawodnik Wisły Kamil Syprzak zdobył bramkę kontaktową (24:25) ale na więcej gospodarze już nie pozwolili.

Grająca bez czterech podstawowych graczy polska ekipa zawiodła, bo nawet w osłabionym składzie powinna pokazać, że jest lepsza od przeciętnej Holandii, ale zadanie wykonała - awansowała do mistrzostw świata, które za rok odbędą się we Francji.

W Sittard jedną bramkę zdobył Michał Daszek, dwie - Adam Wiśniewski, jedną - Tomasz Gebala, który zasili nafciarzy już w nadchodzącym sezonie. Grał również jego brat bliźniak Maciej Gębala, także nabytek Wisły.

Holandia - Polska 25:24 (10:13)

Holandia: Ravensbergen, Steins - Van Schie 3, Schagen 1, Ramer 2, Smits 1, Leenders 1, Neuteboom, Van Olphen 1, Miadema 1, Sluijters, Smits 3, Adams, Boomhouwer 3, Eijlers

Polska: Wichary, Wyszomirski - Wiśniewski 2, Jachlewski 1, Krajewski 2, Paczkowski 1, Kus 2, Rojewski 3, Jurecki 4, Masłowski 2, Syprzak 5, Daszek 1, M. Gębala, Gierak, Szyba, T. Gębala 1

Copyright © Agora SA