Ignaczak nie zakończy jednak kariery? "Rozważam jedną ofertę"

- Telefon się rozdzwonił, czego się nie spodziewałem. Jest jednak oferta, którą rozważam, ale decyzji jeszcze nie podjąłem - mówi Krzysztof Ignaczak, były libero Asseco Resovii.

Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Wielokrotny reprezentant Polski, mistrz świata, po sezonie został bez pracy. Asseco Resovia, po dziewięciu latach, nie przedłużyła z nim umowy. Ignaczak chciał pograć jeszcze rok, dociągnąć do dziesiątego sezonu i zakończyć karierę. Być może jednak los przyspieszy "zawieszenie butów na kołek". Nic nie jest jednak jeszcze pewne, choć libero mocno zastanawia się, czy zmieniać jeszcze otoczenie.

- 9 lat w tym mieście przywiązało nas do Rzeszowa. Zmiana warunków dla nas, dla mojej rodziny to duże wyzwanie. Decyzja nasza musi być przemyślana. Jest jedna propozycja gry, która rozważam. Telefon się rozdzwonił po zakończonym sezonie, czego się nie spodziewałem - mówi Krzysztof Ignaczak.

Jedną z opcji jest też samotny wyjazd Krzysztofa Ignaczaka na rok, a pozostanie rodziny w Rzeszowie. - Nie wykluczamy i takiej możliwości. Ale moja rodzina już dużo wycierpiała przez lata zgrupowań itp. Decyzja zostanie podjęta przeze mnie, żonę i dzieci. Raczej jeśli byśmy mieli wyjeżdżać, to całą rodziną. Kluczowe będą najbliższe dwa tygodnie, na nie mam zaplanowane trzy kluczowe dla przyszłości rozmowy - dodaje mistrz świata.

Jeśli nie gra, to biznes. - Mam pomysł na pracę z młodzieżą, ale nie jako trener, bo to niewdzięczna praca. Raczej jako człowiek, który pomoże im połączyć życie ze sportem, jako taki mentor, bo wiem, że tego brakuje - zdradza. Rozmowy o nowym projekcie Ignaczak chce także odbyć m.in. z władzami miasta Rzeszowa, które przyjęły go oraz Oliega Achrema na pożegnalnym spotkaniu w czwartek.

Zobacz wideo

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.