Broń prowadzi z Wartą. Mecz w Sieradzu dokończy w czwartek!

W środowe popołudnie 1 czerwca piłkarze Broni Radom rozgrywali ostatni w tym sezonie mecz wyjazdowy o trzecioligowe punkty. Tuż przed przerwą przy prowadzeniu radomian 1:0 sędzia przerwał spotkanie, bo w Sieradzu rozszalała się burza.

- Padało praktycznie od samego początku. Potem nie dość, że się lało jak z cebra, to jeszcze mieliśmy do czynienia z burzą z piorunami. W 41 minucie arbiter słusznie przerwał zawody. Czekaliśmy na poprawę pogody, ale niestety, aura wygrała. Jest już decyzja kiedy dokończymy mecz. Na boisku spotkamy się z Wartą ponownie w czwartek [2 czerwca - przyp. red.]. Ta sama trójka sędziowska rozpocznie zawody o godz. 19 - relacjonował Dariusz Różański, trener Broni.

Do momentu przerwania konfrontacji Broniarze spisywali się nad wyraz dobrze. W obronie grali czujnie, zaś w ofensywie pokusili się o gola. Najpierw bliski szczęścia był Adrian Dziubiński, który uderzył z dystansu. Golkiper miejscowych z trudem, ale sparował strzał pomocnika na rzut rożny. W kolejnej akcji do dośrodkowania z narożnika boiska najwyżej wyskoczył Damian Sałek, ale jego strzał głową minimalnie chybił celu. Optyczną przewagę radomianie udokumentowali jednak w 27 minucie. Zza pola karnego strzelał Piotr Nowosielski. Bramkarz odbił futbolówkę przed siebie. Tam czyhał Kamil Czarnecki, który wpakował ją do siatki gospodarzy.

Warta Sieradz - Broń Radom 0:1. Bramka: Czarnecki (27.) - mecz przerwany z powodu burzy w 41 minucie. Broń: Młodziński - Jakubczyk, Kupiec, Więcek, Dobosz, Leśniewski, Sałek, Dziubiński, Bojek, Czarnecki, Nowosielski.

Więcej o:
Copyright © Agora SA