Śląsk przebudowuje zespół: Dudu, Pich i Mervo odchodzą. Kto trafi do wrocławskiego klubu?

Śląsk chce się wzmocnić: klub szuka lewego obrońcy, skrzydłowego i środkowych pomocników. Ale pierwszym transferem może być nowy bramkarz.

- Jesteśmy w trakcie przebudowy składu. Zdajemy sobie sprawę, że w kilka dni niemal przestała istnieć nasza druga linia i lewa flanka. Ale mamy określony plan działania. Na bieżąco monitorujemy rynek transferowy i wiemy, o jakim profilu piłkarzy chcemy pozyskać - mówi w nieoficjalnych rozmowach dyrektor sportowy Śląska Wojciech Błoński.

Słowa te oznaczają, że szanse na przedłużenie umowy z brazylijskim defensorem Dudu Paraibą oraz transfer definitywny bądź kolejne wypożyczenie Roberta Picha są już niemal zerowe.

Dudu i Pich odchodzą

Kontrakt Brazylijczyka Dudu wygasa za miesiąc. Śląsk złożył mu propozycję nowej umowy i zadeklarował pomoc przy staraniach o polskie obywatelstwo, tak aby piłkarz mógł występować w Ekstraklasie. Przypomnijmy, że od nowego sezonu obowiązywać będzie nowy regulamin związany z liczbą graczy spoza Unii Europejskiej w jednym zespole. Od sezonu 2016/17 na ekstraklasowych boiskach będzie mogło przebywać nie trzech, ale już tylko dwóch takich zawodników. A wrocławianie mają już w składzie Japończyka Ryotę Moriokę i Gruzina Lashę Dvalego.

Z naszych informacji wynika, że Dudu nie zagra już w Śląsku i szuka sobie nowego klubu.

Zagadką jest też przyszłość Roberta Picha. Jego agent od pewnego czasu rozsyła po klubach oferty z wykupieniem Słowaka, bowiem jego macierzysty klub 1. FC Kaiserslautern chce się go pozbyć przed nowym sezonem. Jedną z drużyn, która dostała propozycję transferową za skrzydłowego Śląska, było Zagłębie Lubin, ale szefowie tego klubu ze względu na wysoką kwotę odstępnego i wygórowane oczekiwania finansowe zawodnika wykluczyli jego pozyskanie.

Szwajcarzy nie puszczą Mervo

Coraz mniej prawdopodobne jest pomyślne zakończenie negocjacji w sprawie węgierskiego snajpera Bence Mervo. Śląsk przesłał do szwajcarskiego Sionu ofertę za młodego napastnika, ale nie otrzymał jeszcze odpowiedzi. Dodatkowo sprawę zatrzymania Mervo komplikują ostatnie słabe wyniki szwajcarskiej drużyny. FC Sion był bliski awansu do europejskich pucharów, ale ostatecznie w nich nie zagra, bo zajął dopiero 5. miejsce w ekstraklasie.

Z naszych informacji wynika, że Szwajcarzy nie pozbędą się swojego zawodnika, nie tylko z powodu oszczędności spowodowanych brakiem awansu do Ligi Europy, ale również dlatego, że trener Sionu Didier Tholot ma być pod wrażeniem postępów, które Mervo poczynił na polskich boiskach. Skłonić FC Sion do sprzedaży Węgra może zatem już tylko naprawdę korzystna finansowo oferta, na którą Śląska nie stać.

To oznacza, że wrocławianie póki co dysponują tylko jednym nominalnym napastnikiem Kamilem Bilińskim, który zresztą nie ma wysokich notowań u szkoleniowca drużyny Mariusza Rumaka.

Nemec do Śląska?

W takim przypadku Śląsk może ponownie zainteresować się słowackim napastnikiem Adamem Nemcem. 30-latek podczas zimowego okna transferowego był blisko przejścia do wrocławskiej drużyny. Jak twierdzą przedstawiciele Śląska, transfer zawetował wtedy ówczesny trener Romuald Szukiełowicz.

Nemec jest aktualnie zawodnikiem holenderskiego Willem II. Jego kontrakt z tym klubem obowiązuje jeszcze tylko przez miesiąc. Z naszych informacji wynika, że Słowak chce koniecznie opuścić Holandię.

Ale Śląsk tym razem może już nie mieć tak łatwej możliwości w zakontraktowaniu Nemca. Napastnik znalazł się bowiem w kadrze reprezentacji Słowacji na Euro 2016 i po udanym turnieju zainteresowanie nim może się zwiększyć. 30-latek jest jednym z trzech napastników powołanych przez selekcjonera tamtejszej kadry narodowej Jana Kozaka.

W niedawnym meczu towarzyskim Słowaków z Gruzją Adam Nemec zdobył dwie bramki, a jego zespół wygrał 3:1. Ale w ostatnim sparingu z Niemcami, wygranym przez Słowaków również 3:1, Nemec nie zagrał.

Dodajmy, że Słowak większość piłkarskiej kariery spędził w Niemczech. Był zawodnikiem m.in. 1. FC Kaiserslautern i FC Ingolstadt.

Po formę do Wielkopolski

Latem na pewno nie dojdzie do sprzedaży Japończyka Ryoty Morioki. Do wrocławskiego klubu trafiło już kilka zapytań z zachodnich klubów o dostępność tego piłkarza. Szefowie Śląska nie zamierzają jednak pozbywać się swojego kluczowego zawodnika nie tylko w tym letnim, ale i w zimowym oknie transferowym. Kontrakt Morioki ze Śląskiem obowiązuje do czerwca 2018 roku.

Co ciekawe, pierwszym letnim wzmocnieniem Śląska może być nowy bramkarz. Wrocławianie prowadzą zaawansowane rozmowy z potencjalnym kandydatem i niewykluczone, że o ich finalizacji poinformują jeszcze w tym tygodniu.

Drużyna przygotowania do nowego sezonu rozpocznie 13 czerwca. Na obóz przygotowawczy Śląsk wyjedzie najprawdopodobniej do wielkopolskich Szamotuł, a w planach ma sparingi z Zagłębiem Lubin, Pogonią Szczecin, mistrzem Izraela Hapoelem Beer Szewa i Olimpią Kowary.

Więcej o:
Copyright © Agora SA