Ludzie zmieniają małżonków i religie, ale rzadko zmieniają klub, któremu kibicują

- Jeśli samorząd bardzo chce budować stadion, to najpierw powinien pokazać, na jakim poziomie jest w mieście przestępczość, ile jest dzieci, które chodzą do szkoły głodne, jaka jest jakość szpitali - mówił podczas konferencji ?Nowa Jakość Kibicowania? Artur Grabowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>

Rola kibiców w funkcjonowaniu klubów sportowych, modele finansowania tych klubów, społeczna wartość futbolu - m.in. o tym dyskutowano podczas zorganizowanej przez Stowarzyszenie Socios Górnik konferencji "Nowa Jakość Kibicowania".

- Ludzie zmieniają małżonków i religie, ale rzadko zmieniają klub, któremu kibicują - żartował Loukas Anastasiadis z Supporters Direct Europe, organizacji zrzeszającej kibiców z całego kontynentu. - Dlatego klub sportowy nie może funkcjonować jak firma, której głównym celem są zyski. W tym przypadku chodzi przede wszystkim o dawanie ludziom radości - podkreślał.

Mówił o tym również Artur Grabowski, z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. - Klub jest ważny dla społeczności lokalnej. To nie tylko własność jakiegoś podmiotu gospodarczego, który ma swoją siedzibę w Chinach czy w Indonezji. Bo jaki jest związek emocjonalny między tym inwestorem z Azji a klubem? Bayern Monachium mógłby być dziś w rękach szejków, ale kiedy prezes klubu otrzymał taką propozycję, to grzecznie podziękował. Powiedział: "My mamy swoje wartości". Pamiętajmy, że większość takich właściciel traktuje kluby tylko jako krótkoterminowe inwestycje. Proszę spojrzeć - trzy lata od momentu przejęcia Interu Mediolan przez indonezyjskiego biznesmena znów trwają poszukiwania kogoś, kto chciałby klub odkupić.

Co natomiast z klubami finansowanymi z publicznych pieniędzy? W Polsce takich przecież nie brakuje... - Nasz model finansowania sportu przypomina ten, który w latach siedemdziesiątych dominował we Francji - samorządy biorą na swoje barki coś, na czym się nie znają. Uważają, że sport jest dobrym elementem marketingu. Owszem, ale dlaczego to tyle kosztuje? Albo dlaczego mieszkańcy nie partycypują w podejmowaniu decyzji? Kiedy w Monachium planowano budowę nowego stadionu, najpierw przeprowadzono w tej sprawie referendum. Zapytano o zdanie mieszkańców, mimo że stadion i tak w 100 procentach został sfinansowany przez klub! - wskazywał Grabowski. I dodał: - Priorytetowym celem samorządu jest budowa żłobków czy szkół, dbałość o kulturę, a nie budowa stadionów. Jeśli natomiast bardzo chce takiej inwestycji, to najpierw powinien pokazać, na jakim poziomie jest w mieście przestępczość, ile jest dzieci, które chodzą do szkoły głodne, jaka jest jakość szpitali. Jeśli okaże się, że to wszystko jest na europejskim poziomie, wtedy może zająć się budową stadionu.

O wizerunku kibiców w mediach wspomniał z kolei Jacek Burski z Uniwersytetu Łódzkiego. - Media to bardzo ważny czynnik. Niestety, mają cyniczne podejście. Jeśli ktoś rzuci jedną racę, to zawsze będzie to newsem. Z okazji, by to opisać, nikt nie zrezygnuje...

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.