Kolejni gracze zespołu z ul. Reymonta opisują w nich o pierwszych doświadczeniach z piłką nożną, pierwszych spotkaniach w Wiśle oraz pierwszych kontaktach... z piwem. O tym ostatnim Bartosz mówić nie chce, ale opowiada o pierwszym meczu w piłkę, w którym wziął udział.
- W barwach Hejnału Krzyszkowice, przeciwko Mogilanom. Stres był duży, bo byłem najmłodszy w drużynie, a koszulka sięgała mi prawie do korków. Mimo to strzeliłem dwa gole - mówi.
Bartosz opowiada też, dlaczego zawsze chciał grać z koszulką z numerem siedem - z takim samym występował jego pierwszy piłkarski idol. - Był nim Raul. Podobało mi się jego zachowanie na boisku. Był świetnym napastnikiem i strzelał dużo goli. A poza tym grał w Realu Madryt! - zaznacza.
Na razie w pierwszej drużynie Wisły Bartosz gra z numerem 38. W tym sezonie zagrał w ekstraklasie sześć razy, z czego cztery razy w pierwszej jedenastce.
źródło: Okazje.info