Lech Poznań rusza na zakupy. Na celowniku gracze z Rumunii i Polski

Lech Poznań jest bliski kolejnych transferów - w tym tygodniu może przeprowadzić dwa. Kolejorz chce sprowadzić m.in. Rumuna Mihai Raduta, Macieja Makuszewskiego, Radosława Majewskiego i Kamila Vacka.

Lech Poznań rozpoczął kompletowanie kadry na nowy sezon od pozyskania doświadczonego bramkarza, Słowaka Matusa Putnockiego, i środkowego obrońcy, Duńczyka Lasse Nielsena. Nowych piłkarzy w szatni Kolejorza potrzeba jednak znacznie więcej, dlatego poznański klub rusza na zakupy i zamierza w tym tygodniu pozyskać kolejnych graczy.

Najbliżej sprowadzenia jest rumuński skrzydłowy Mihai Radut, były zawodnik m.in. Steauy Bukareszt i Sportingu Lizbona, o którym pisaliśmy już kilka tygodni temu. Rumun ma ważny kontrakt z Pandurii Targu Jiu tylko do końca czerwca, co oznacza, że do Lecha może trafić na zasadzie wolnego transferu. 26-letni prawonożny pomocnik już w tym tygodniu ma przyjechać do Poznania, by przejść testy medyczne i dopiąć szczegóły kontraktu. Kolejorz raczej nie sięgnie po jego klubowego kolegę, króla strzelców ligi rumuńskiej Ioana Horę, którym interesował się od miesięcy. Lech zaproponował co prawda za jego wykupienie Pandurii 500 tys. euro, ale po pierwsze jest to znacznie poniżej oczekiwań Rumunów, a poza tym do rywalizacji włączyła się Legia Warszawa. Kolejorz zresztą nie zamierza kupować napastnika, chyba że z klubu odejdzie Dawid Kownacki.

Poznański klub chce na razie skupić się na wzmocnieniu linii pomocy. Po odejściu Gergo Lovrencsica wszystko wskazuje na to, że Lecha opuszczą też Karol Linetty i Darko Jevtić, który otrzymał ofertę z Partizana Belgrad. Lechowi byłoby to nawet na rękę, bo Szwajcar nie przekonywał swoimi umiejętnościami, a w dodatku nie legitymuje się paszportem Unii Europejskiej (w nowym sezonie na boisku będzie mogło przebywać tylko dwóch graczy spoza UE).

Oprócz Raduta głównym celem transferowym Kolejorza jest pozyskanie byłego reprezentanta Polski Radosława Majewskiego, Macieja Makuszewskiego i Bartłomieja Pawłowskiego z Lechii Gdańsk. Majewski ostatni sezon spędził w greckim klubie PAE Weria. Grał regularnie, w 33 meczach strzelił cztery gole i miał cztery asysty, a jego zespół utrzymał się w Superlidze. Grecy złożyli pomocnikowi propozycję przedłużenia umowy, ale 9-krotny reprezentant Polski poważnie zastanawia się nad powrotem do kraju, na co namawia go Lech.

Z kolei Makuszewski ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu do Vitorii Setubal. W Portugalii zagrał jednak tylko w 14 meczach, w których zanotował jedną asystę. Makuszewski ma ważny kontrakt z gdańskim klubem aż do czerwca 2020 roku, dlatego Lech musi negocjować z Lechią pozyskanie jej byłego kapitana.

Do Kolejorza mieliby też trafić Kamil Vacek i Martin Nespor, którzy poprowadzili Piasta Gliwice do wicemistrzostwa Polski. Gliwicki klub poinformował Spartę Praga, że wykupi swego rozgrywającego za zapisane w umowie 250 tys. euro, ale jak poinformował serwis Weszło, pieniądze na to - z nadwyżką - otrzyma od Lecha Poznań. Kolejorz podobno rozważa powtórzenie tego wariantu z Martinem Nesporem. Za wykupienie napastnika Piasta trzeba zapłacić Sparcie nawet 800 tys. euro. Pozyskania obu tych graczy Lech jednak oficjalnie nie potwierdza.

Zobacz wideo

W tym tygodniu powinno się wiele wyjaśnić w kwestii transferów do Lecha, ale kompletowanie kadry Kolejorza na nowy sezon może potrwać jeszcze wiele tygodni. - W zeszłym roku odchodził od nas praktycznie tylko Sadajew, w tym roku mówimy o rewolucji kadrowej. Konsekwencje będą takie, że zawodnicy będą odchodzić i przychodzić w trakcie lata, co na pewno utrudni nam przygotowania. Ale jest to konieczne i potrzebne, żeby zespół zmienił swoje oblicze - tłumaczy wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.