Impel Wrocław ogranicza finansowanie drużyny siatkarek: Największe gwiazdy odchodzą z klubu

Firma Impel znacznie ogranicza finansowanie zespołu wrocławskich siatkarek. W efekcie z drużyny odchodzą największe gwiazdy - między innymi Katarzyna Skowrońska-Dolata.

W ostatnich sezonach firma Impel wykładała duże pieniądze na finansowanie drużyny siatkarek. Dzięki temu wrocławski klub w Orlen Lidze włączył się do rywalizacji o najwyższe trofea. W 2014 roku drużyna wywalczyła wicemistrzostwo Polski, co jest najlepszym osiągnięciem w historii klubu.

Wielkie gwiazdy

W kolejnym sezonie Impel rywalizował w Lidze Mistrzyń, ale z bardzo słabym skutkiem - zespół przegrał wszystkie mecze i szybko odpadł z gry.

W Orlen Lidze wrocławianki skończyły sezon na czwartym miejscu. Taki wynik potraktowano jako rozczarowujący i szefowie klubu zdecydowali się na zmianę trenera oraz wyłożenie kolejnych dużych pieniędzy na transfery, aby ściągnąć do klubu wielkie gwiazdy.

Z Impelu odszedł norweski szkoleniowiec Tore Aleksandersen, którego zastąpił Włoch Nicola Negro. Ale największe wrażenie robiły transfery Impelu. Do Wrocławia trafiła m.in. Katarzyna Skowrońska-Dolata - gwiazda europejskiej siatkówki, czy Włoszka Carolina Costagrande, jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w tej dyscyplinie.

Z naszych informacji wynika, że Impel zbudował budżet sięgający około 12 mln zł. Największe gwiazdy podpisały świetne kontrakty. Podobno Skowrońska wynegocjowała umowę wartości pół miliona euro za sezon. Costagrande niewiele mniejszą. Ale takie lub nawet większe pieniądze płaci się najlepszym siatkarkom w silnych europejskich klubach.

Nowa ekipa miała zapewnić wrocławskiemu klubowi sukcesy na parkietach krajowych i europejskich. W Impelu nie ukrywano, że drużyna chce walczyć o złoto z krajowym potentatem Chemikiem Police.

Sprowadzeni na ziemię

Jednak rzeczywistość dość szybko zweryfikowała ambitne plany wrocławskiego klubu. Impel rozczarowywał, grał przeciętnie. W lidze męczył się ze średniakami, a wyraźnie przegrywał z ekipami z czołówki. W Lidze Mistrzów drużyna też nie zachwycała.

W trakcie sezonu w środowisku siatkarskim pojawiły się krytyczne opinie dotyczące drużyny Impelu. Ostro wypowiedział się m.in. legendarny trener Andrzej Niemczyk, który w wywiadzie dla "Słowa Sportowego" krytycznie ocenił niektóre decyzje personalne podjęte w Impelu. Podkreślał, że zespół został źle skompletowany, i sugerował podjęcie szybkich decyzji, aby ratować sezon.

Prezes trenerem

W połowie grudnia w Impelu zdecydowano się na nietypowy ruch. Zwolniono trenera Negro, którego niespodziewanie zastąpił prezes klubu Jacek Grabowski. W przeszłości Grabowski był szkoleniowcem, ale z zewnątrz taka decyzja wyglądała co najmniej dziwnie. Prezes-trener opanował kryzys i Impel zaczął grać lepiej i skuteczniej. Niestety, po dramatycznej walce odpadł z Ligi Mistrzyń po fazie grupowej.

Już wówczas, na początku 2016 roku, zaczęły się pojawiać informacje, że właściciel i główny sponsor klubu w nowym sezonie w znacznym stopniu ograniczy finansowanie zespołu siatkarek. Niczego nie zmienił fakt, że rozgrywki Orlen Ligi drużyna zakończyła z brązowym medalem.

Dziś nie ma już wątpliwości, że w nowym sezonie budżet Impelu będzie mniejszy. Prezes Jacek Grabowski nie chce mówić o konkretnej sumie, ale przyznaje, że możliwości finansowe klubu będą ograniczone.

Zaciskanie pasa

- Oceniam, że budżet będzie niższy o 30 do 40 procent w porównaniu z tym z ostatnich rozgrywek, choć nadal firma Impel będzie naszym głównym sponsorem - podkreśla Jacek Grabowski. - To, że właściciel zmniejsza finansowanie zespołu, wynika z sytuacji gospodarczej na rynku, z oszczędności, które musi poczynić. Dlatego nie stać nas będzie na drogie siatkarki. Na pewno z klubu odchodzą: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Carolina Costagrande, Lenka Durr, Kristin Hildebrand czy Andrea Kossanyiova - wylicza Grabowski.

Skowrońska-Dolata szybko znalazła nowego pracodawcę - już podpisała kontrakt z włoskim Foppapedretti Bergamo.

A Impel teraz chce postawić na swoje wychowanki. Wrocławski klub zawsze słynął ze świetnego szkolenia młodych siatkarek.

Grabowski: - Wracamy do korzeni. Będziemy stopniowo wprowadzać do pierwszej drużyny nasze najlepsze juniorki. Choć oczywiście nie oprzemy zespołu tylko na naszych młodych siatkarkach. Młodzież musi się mieć przy kim uczyć, dlatego w drużynie znajdzie się kilka dobrych, doświadczonych zawodniczek.

W związku z niższym budżetem wrocławski klub wycofał się z gry w Lidze Mistrzyń. Prezes Grabowski podkreśla, że koszty logistyczne związane z dalekimi podróżami do wschodniej części Rosji czy Azerbejdżanu są ogromne. - Władze siatkarskie muszą zrozumieć, że kluby siatkarskie nie mogą tylko dokładać do gry w Lidze Mistrzyń. Trzeba wzorować się na piłkarskiej LM i szukać sponsorów, aby kluby mogły też zarobić na udziale w tych rozgrywkach - zauważa Jacek Grabowski.

Do sezonu Impel przystąpi też z nowym trenerem. Grabowski pozostanie prezesem, a drużynę przejmuje 29-letni Marek Solarewicz, który pracuje w klubie od siedmiu lat. Był statystykiem, a później współpracował z Rafałem Błaszczykiem, Aleksandersenem, Negro i właśnie Grabowskim.

- Marek jest młody, ale gotowy, aby przejąć zespół i poprowadzić go samodzielnie - kończy Jacek Grabowski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.