Maks Drabik pójdzie śladami ojca. Ma szanse na debiut w GP, puka do kadry...

Wielki żużlowy talent, 18-letni Maksym Drabik, podczas sobotniego turnieju Grand Prix w Warszawie pełnił będzie rolę rezerwowego. Jeśli wyjedzie na tor, zostanie trzecim wychowankiem Włókniarza, który wystartuje w tym elitarnym cyklu.

Pierwszym z nich był ojciec Maksa, ulubieniec częstochowskich kibiców Sławomir Drabik. "Slammer" w 1997 roku rywalizował o tytuł indywidualnego mistrza świata ze zmiennym szczęściem, zajął jedenastą pozycję. Rok później częstochowscy kibice trzymali kciuki za Sebastiana Ułamka, który po rozegraniu sześciu rund sklasyfikowany został na 24. miejscu. Broniący w tym sezonie barw Włókniarza żużlowiec miał jeszcze okazję kilkukrotnie reprezentować Polskę w cyklu Grand Prix. Największym sukcesem Ułamka jest miejsce na podium podczas Grand Prix Polski w Bydgoszczy w 2009 roku. Co ciekawe, był to ostatni turniej GP, w którym Ułamek wystąpił.

Jeśli nawet Maksymowi Drabikowi nie uda się wystartować na Stadionie Narodowym w sobotę, kibice na pewno zobaczą go podczas niedzielnego meczu Polska - Reszta Świata. Start ten to nie tylko ogromne wyróżnienie, ale przede wszystkim sygnał, że Marek Cieślak widzi 18-latka w kadrze na Drużynowy Puchar Świata. Tym bardziej że rezerwowym w Drużynowym Pucharze Świata może być wyłącznie junior.

- Do Pucharu Świata zostało jeszcze trochę czasu, trudno jednak, żebym nie brał pod uwagę Maksa, skoro tak dobrze sobie radzi - mówi trener kadry narodowej Marek Cieślak. - Poza tym znajduje się w składzie na mecz z Resztą Świata, a to już o czymś świadczy.

Wiele wskazuje na to, że największym rywalem Drabika w walce o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata będzie Paweł Przedpełski. Wychowanek KS Toruń, podobnie jak częstochowianin, w GP pełnił będzie rolę rezerwowego i również jak on wystartuje w niedzielnym meczu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.