Stomil z nowym sponsorem. Czy w klubie będzie lepiej?

We wtorek doszło do podpisania umowy Stomilu Olsztyn z firmą budowlaną Budimex. Nowy sponsor będzie wspierał OKS do 30 czerwca 2018 roku, a obie strony mają możliwość przedłużenia umowy.

O tym, że Budimex zostanie sponsorem Stomilu Olsztyn informowaliśmy na łamach "Wyborczej Olsztyn" już w kwietniu. Wtedy jednak obie strony podpisały jedynie list intencyjny w tej sprawie. Wszystko związane było ze złożeniem dokumentów licencyjnych przez Stomil. Firma zagwarantowała bowiem znaczną część budżet klubu olsztyńskiego klubu na przyszły sezon. Dzięki temu OKS być może otrzyma licencję na grę na zapleczu ekstraklasy na kolejny rok, bowiem przejrzystość finansowa jest jednym z podstawowych warunków przyznana licencji.

Budimex sponsorem Stomilu

Umowa pomiędzy Budimexem a Stomilem obowiązywać będzie do 30 czerwca 2018 roku, z możliwością jej przedłużenia. Warunki finansowe są jednak objęte klauzulą poufności. Szczegóły dotyczące świadczeń promocyjnych na rzecz sponsora zostaną uzgodnione do końca czerwca.

- Nie mamy tradycji i bogatych doświadczeń dotyczących sponsorowania piłki nożnej - podkreśla Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy firmy. - Dążymy jednak do tego, aby w regionach, w których realizujemy kontrakty, wspierać różne projekty i inicjatywy. Mamy nadzieję, że współpraca naszej firmy z piłkarskim Stomilem będzie przebiegać w bardzo dobrej atmosferze.

Firma, która wybuduje 14,7 kilometrowy odcinek obwodnicy Olsztyna, od kilku lat wspiera sport. - Jesteśmy sponsorem koszykarskiego zespołu kobiet Energa Katarzynki Toruń, który występuje w ekstraklasie - wylicza Kozioł. - Wspomagamy ponadto półmaraton w Augustowie czy mistrzostwa Polski kobiet w szachach. Od wielu lat jesteśmy również głównym sponsorem Polskiego Związku Brydża Sportowego.

Sponsor jest, wyników nie ma

Informacja o podpisaniu umowy nadeszła na kilka godzin przed wtorkowym spotkaniem Stomilu z Zagłębiem Sosnowiec. - Nie zaprzątaliśmy jednak sobie tym głowy. Chcieliśmy się bowiem skupić się tylko i wyłącznie na ligowym meczu - podkreśla Grzegorz Lech, jeden z kluczowych graczy biało-niebieskich.

I dodaje: - Uważam, że włodarze klubu zrobią wszystko, aby wszystko było w zespole jak należy. My chcemy się skupić tylko i wyłącznie na trenowaniu. Nie mogliśmy w spokoju robić tego przez zimę, więc teraz chcemy to nadrobić.

Samo spotkanie nie dostarczyło jednak kibicom wielu emocji. Stomil po raz kolejny musiał uznać wyższość przeciwnika, przegrywając z Zagłębiem 1:2. Biało-niebiescy wciąż pozostają jedyną drużyną na zapleczu ekstraklasy, która na wiosnę nie odniosła ani jednego zwycięstwa. - Jesteśmy źli oraz rozgoryczeni takim rezultatem - przyznaje piłkarz. - W naszej drużynie zabrakło dokładnego podania, aby móc skutecznie wykończyć akcję. Trzeba również przyznać, że fantastyczne zawody rozegrał Grzegorz Fonfara, który w całym meczu strzelił dwie piękne bramki. Co prawda przez ostatnie dwadzieścia minuty graliśmy z przewagą jednego zawodnika, lecz trafienie Fonfary podcięło nam skrzydła.

Do zakończenia sezonu pozostały już tylko cztery kolejki, lecz OKS wciąż nie może być pewny utrzymania. Stomil obecnie zajmuje w ligowej tabeli ósmą pozycję.Przewaga nad ostatnim, bezpiecznym miejscem wynosi siedem punktów. W piątek biało-niebiescy zmierzą się przed własną publicznością z Arką Gdynia (godz. 20.30).

- Nie możemy patrzeć na ten mecz przez pryzmat awansu Arki do ekstraklasy. Chcemy zagrać dobre spotkanie i w końcu zdobyć komplet punktów - zapowiada Grzegorz Lech.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.