Michał Czaplarski: Jeszcze nigdy. Pamiętam, że po spadku do IV ligi z Omegą Kleszczów wygraliśmy siedem. To był wyczyn, a teraz jest jeszcze lepiej. W końcu procentuje ciężka praca, którą wykonaliśmy zimą. Przecież codziennie trenowaliśmy, mieliśmy urozmaicone zajęcia. Pracowaliśmy nie tylko nad aspektami piłkarskimi, ale też nad siłą, wytrzymałością czy dynamiką. Potrzebowaliśmy trochę czasu, by zaznajomić się z atmosferą meczową, stadionem czy nawet trawą, bo zimowe sparingi odbywały się przecież na sztucznej murawie. Po kilku meczach złapaliśmy odpowiedni rytm i oby tak dalej.
- Wiadomo, że zawsze można coś poprawić. W naszym przypadku jest to skuteczność, no ale nie można też mocno narzekać, bo ostatnio strzelamy po kilka bramek w meczu. Z drugiej strony nie osiadamy na laurach, nie zachwycamy się swoją grą. chcemy prezentować się jeszcze lepiej.
- Potrzebowaliśmy na to dziesięciu wiosennych kolejek. Cóż, trzeba podtrzymać tę serię. Musimy wygrywać, a rywale być może jeszcze pogubią punkty. Teraz wszystko już w naszych nogach, rękach i głowach. To my jesteśmy panami sytuacji.
- I wciąż jest. Tak samo zresztą jak Kamil Tlaga, który też wypadł przez kontuzję. Mamy szeroką ławkę, dużo nowych zawodników, którzy skutecznie ich zastąpili. Poradzili sobie, a efektem są zwycięstwa.
- Dokładnie. Świetnie wprowadzili się do zespołu. W zasadzie każdy zimowy transfer wychodzi na plus.
- Mam taką nadzieję. Potrzebujemy skutecznego napastnika, który będzie strzelał gole i absorbował obrońców. Z początku coś nie załapało, ale teraz powinno być już dużo lepiej.
- Mam nadzieję, że nikt. Może jakiś trzecioligowiec? Na razie robimy swoje w IV lidze, a dopiero w przyszłym sezonie będziemy się martwili w meczach z zespołami już z wyższej półki.
- Na pewno trener i zarząd mają na oku kilku zawodników, którzy pomogą nam w III lidze. To też dobrze, bo konkurencja w zespole się przyda. Nie ukrywam, że między trzecią a czwartą ligą jest przepaść, tym bardziej że teraz liga przejdzie reformę. Zostaną najsolidniejsze zespoły oraz spadkowicze z II ligi. To też dalekie wyjazdy, więc wszystko powinno być jeszcze bardziej profesjonalne. Na razie jednak musimy ten awans wywalczyć.