Mistrzynie z MKS Selgros walczą w Elblągu o finał

Piłkarki ręczne MKS Selgros są o krok od awansu do finału mistrzostw Polski. Do pełni szczęścia brakuje im jednej wygranej. Jeśli lublinianki uporają się w weekend ze Startem w Elblągu będą mogły stanąć do walki o złoto - już po raz 19. w swojej historii.

W tej fazie rozgrywek gra się do trzech zwycięstw. W tej chwili zespół trener Sabiny Włodek prowadzi z elblążankami 2-0. Dwa pierwsze spotkania odbyły się w Lublinie. Miały one diametralnie różny przebieg. Pierwsza potyczka była szalenie wyrównana, a losy spotkania ważyły się do ostatniej chwili. Ostatecznie MKS Selgros wygrał 26:25, a bohaterką spotkania była lubelska bramkarka Weronika Gawlik. Natomiast najskuteczniejszą zawodniczką gospodyń została Marta Gęga, która rzuciła siedem bramek. Z kolei w Starcie trudna do powstrzymania była Sylwia Lisewska. Elbląska rozgrywająca zdobyła dziewięć goli. Druga potyczka toczyła się już zdecydowanie pod dyktando mistrzyń Polski. MKS Selgros nie dał drużynie trenera Andrzeja Niewrzawy najmniejszych szans. Po raz kolejny kapitalne spotkanie rozegrała Gawlik, a w ataku nie do powstrzymania była Jessica Quintino. Brazylijska skrzydłowa pokonała bramkarki rywalek aż osiem razy, ale cały zespół zagrał dobre spotkanie. - Dzisiaj pokazałyśmy, co potrafimy. Myślę, że pierwszy, bardzo dramatyczny mecz, zachęcił ludzi do przyjścia na spotkanie numer dwa. Może tym razem nie było tylu emocji, ale kibice są na pewno zadowoleni z wyniku. Grałyśmy świetnie zarówno w ataku, jak i obronie. Znakomicie funkcjonowała gra z kontry, która nie pozwoliła Startowi podnieść się i nawiązać walki w tym meczu - podsumowała spotkanie na klubowej stronie internetowej Weronika Gawlik, kapitan MKS Selgros.

Należy mieć nadzieję, że ta dyspozycja utrzyma się także w Elblągu i zespół lubelski upora się z rywalkami już w sobotę. W tym sezonie w MKS Selgros grał na wyjeździe ze Startem dwukrotnie. W lidze wygrał 23:21, natomiast w rozgrywkach o Puchar Polski przegrał pierwszy mecz ćwierćfinałowy 30:31, ale w rewanżu lepsze już były mistrzynie kraju (27:24) i one zakwalifikowały się do Final Four Pucharu Polski.

Natomiast w drugiej parze walczącej o finał Pogoń Baltica Szczecin zmaga się z Vistalem Gdynia. Na razie jest remis. Pierwsze spotkanie wygrały szczecinianki 23:20, a w drugim lepszy był zespół Vistalu, który ograł rywalki 28:27. Teraz rywalizacja przenosi się do Gdyni.

Sobotni mecz w Elblągu rozpocznie się o godz. l7. W przypadku porażki MKS Selgros drugie spotkanie rozegrane w niedzielę - 1 maja, również o godz. 17. W przypadku remisu decydujące starcie odbędzie się 4 maja w Lublinie.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.