BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
W poniedziałek pomocnik świętował 18 urodziny. Jednym z prezentów był pierwszy profesjonalny kontrakt z Jagiellonią. Umowa ma obowiązywać przez cztery lata.
- Cieszę się, że zostałem doceniony i wynagrodzony. Cieszę się też, że zostałem w Białymstoku, zależy mi na tym żeby grać w Jagiellonii - podkreśla Przemysław Mystkowski, który debiut w ekstraklasie zaliczył już niemal dwa lata temu. W obecnym sezonie w krajowej elicie rozegrał 11 spotkań. Dwukrotnie wychodził na boisko w podstawowym składzie, a dziewięć razy pojawiał się na murawie z ławki rezerwowych.
- Cieszę się, że dostaję coraz więcej szans. Niestety ta nasza gra ostatnio nie wygląda za dobrze, ale myślę, że z biegiem czasu będzie coraz lepiej - mówi młody pomocnik.
W niedzielę Jagiellonia zagra na własnym stadionie z Podbeskidziem. Na cztery spotkania przed końcem sezonu białostoczanie mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
- Chcemy wygrać, chcemy zdobyć punkty, bo ścisk w tabeli jest naprawdę bardzo duży. Trzy punkty z Podbeskidziem dadzą nam spokój - stwierdza Przemysław Mystkowski, a pytany o Podbeskidzie, które przegrało trzy spotkania w grupie spadkowej, mówi: - Wydawało się, że mają spokój i utrzymanie, a jest nerwówka i muszą walczyć o pozostanie w lidze.