Pogoń Handball. To mógł być spektakularny pościg, ale zabrakło jednego gola

Piłkarze ręczni Pogoni Szczecin przegrali bardzo ważny wyjazdowy mecz z Gwardią Opole 28:29. Wszystko wskazuje na to, że o utrzymanie będą musieli powalczyć w barażach.

W fazie play-out PGNiG Superligi rywalizują cztery najsłabsze drużyny sezonu zasadniczego. Śląsk Wrocław i Stal Mielec zostały już zdegradowane, ale nadal toczy się rywalizacja o to, która drużyna zajmie jedyne bezpieczne miejsce, a która o zachowanie ligowego bytu powalczy w barażach. W środę w Opolu doszło do pojedynku dwóch bezpośrednio zainteresowanych drużyn.

Przespany początek

W pierwszej połowie kibice byli świadkami bardzo jednostronnego pojedynku. Gospodarze od początku narzucili swój styl gry i wyszli na bardzo wysokie prowadzenie. Na finiszu szczecinianiom udało się je co prawda nieco zniwelować, ale wynik 11:19 na półmetku nikogo w obozie Pogoni nie napawał optymizmem.

- Opole to stolica polskiej piosenki, prawda? Więc niedziwne, że jesteśmy świadkami koncertowej gry Gwardii - relacjonował spotkanie jeden z miejscowych dziennikarzy.

Pościg

W drugiej połowie nie było już czego bronić, więc podopieczni Antoniego Pareckiego w końcu ruszyli do zdecydowanych ataków. Sygnał do natarcia dał Michal Bruna, a w ślady Czecha poszli Łukasz Gierak oraz Kirył Knaziew, dzięki czemu przewaga opolan zaczęła systematycznie topnieć. Na finiszu "odpaliły" też szczecińskie skrzydła i dzięki bramkom Wojciecha Jedziniaka Pogoń zrobiła to, o czym jeszcze kilkadziesiąt minut wcześniej nikt w hali nie myślał. Była o krok od dogonienia rywali. Goście na kilkanaście sekund przed końcem rzucili gola na 28:29 i na wyrównujące trafienie niestety zabrakło już czasu. Mecz skończył się takim właśnie wynikiem.

Okazja do rewanżu nadarzy się już w niedzielę o 18:30 w Szczecinie. Sytuacja jest jednak na tyle trudna, że nawet wygrana niczego nie zagwarantuje.

KS Gwardia Opole - Pogoń Szczecin 29:28 (19:11)

Pogoń: Tatar, Morawski - Grzegorek 1, Bruna 7, Walczak 5, Gierak 6, Krysiak 1, Jedziniak 5, Statkiewicz, Trzaszczka, Kniazeu 3, Fedeńczak.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.