Kinga Kołosińska i Monika Brzostek w Gimnazjum nr 5

W lubelskim Gimnazjum nr 5 przy ul. Smyczkowej gościły reprezentantki Polski w siatkówce plażowej - Kinga Kołosińska i Monika Brzostek. Zawodniczki AZS UMCS TPS Lublin, które są bardzo bliskie wywalczenia kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro spotkały się z młodzieżą i poprowadziły trening z uczniami szkolonymi w Siatkarskich Ośrodkach Szkolnych.

Spotkanie z tą wielce utytułowaną parą - aktualnymi brązowymi medalistkami mistrzostw Europy, a wcześniej m.in. mistrzyniami świata juniorek spotkało się z dużym zainteresowaniem młodych adeptów siatkówki i nie tylko. W spotkaniu wziął udział także zastępca prezydenta Lublina ds. sportu Krzysztof Komorski, regionalny koordynator SOS - były reprezentant Polski Adam Nowik, prezes Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej Krzysztof Iwańczuk, a także trener AZS UMCS TPS Jacek Rutkowski. Oczywiście jak zwykle w gimnazjum kierowanym przez dyr. Stanisława Rodaka wszystko przebiegało sprawnie, a zawodniczki musiały się sporo napracować, bo oprócz zajęć typowo siatkarskich znalazły się w krzyżowym ogniu pytań. Były one najróżniejsze - od takich jakie cechy muszą mieć siatkarki, poprzez pozycje na których występują, po intensywność treningu, zainteresowania, a nawet dietę i... ile zarabiają. Tak więc młodzież dowiedziała się, że Kinga Kołosińska jest blokującą, a Monika Brzostek broniącą, trenują ciężko dwa razy dziennie po dwie godziny, mają podobne hobby - lubią słuchać muzyki i fotografować. Natomiast nie dowiedziała się niczego w kwestiach finansowych.

- Nie możemy tego ujawnić, bo to tajemnica kontraktów, ale mogę zapewnić, że to się opłaca - stwierdziła Kołosińska.

Potem zawodniczki poprowadziły trening, a na koniec pracowicie rozdawały autografy. - Cieszę się, że po wygranym w marcu turnieju w Rio de Janeiro nasze siatkarki znalazły się przed igrzyskami olimpijskimi w tak świetnej sytuacji - mówi Jacek Rutkowski. - Jeszcze rok temu nie byłem pewien, czy będą w stanie walczyć na największe laury. Niemniej jednak teraz uważam, że stać je na olimpijski medal. Aktualnie nasza para plasuje się na 10 miejscu w olimpijskim rankingu, a w Rio zagra 16 zespołów. W tej chwili Kinga z Moniką mają ok. 500 punktów przewagi nad 17 parą. Dlatego też nie będą grały w imprezach niżej punktowanych i koncentrują się na Grand Slamach, czyli tych najwyższej rangi. Wszystko wyjaśni się 13 czerwca, bo wtedy zakończy się ostatni turniej brany pod uwagę w kwalifikacjach olimpijskich.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.