Wisła Kraków. Patryk Małecki opowiada o pierwszym numerze na koszulce i... pierwszym piwie

W debiucie w pierwszym zespole Wisły zagrał pięć minut, ale czuł się tak, jakby grał przez pełne 90. Patryk Małecki opowiada o pierwszych doświadczeniach związanych z profesjonalną - i nie tylko - piłką.

Facebook?  | A może Twitter? 

Skrzydłowy został bohaterem kolejnego odcinka cyklu "Mój pierwszy raz", czyli wywiadów z piłkarzami publikowanymi na oficjalnej stronie Wisły. Zawodnicy krakowskiego klubu opowiadają w nich o początkach piłkarskiej kariery.

Małecki zdradza, że pierwszego gola strzelił w czasie turnieju dla szkół podstawowych. Grał wtedy z numerem 10 na plecach. Musiał się z nim rozstać po przenosinach do Krakowa.

- Kiedy byłem młody i grałem w ataku to chciałem grać z "10", z którą grali najlepsi piłkarze na świecie. Gdy trafiłem do pierwszej drużyny Wisły, pan Jasiu powiedział mi jakie numery są wolne i wybrałem 19. Jeśli dobrze pamiętam, to z "10" grał wtedy Paulista - opowiada.

Jeszcze w Suwałkach jedno ze zwycięstw świętował... pierwszym w życiu piwem. W pierwszym zespole Wisły debiutował kilka lat później, kiedy trenerem był Dan Petrescu. - Wszedłem w 85. minucie. Zapamiętam to do końca życia. Pamiętam, że było bardzo ciepło. Zagrałem tylko 5 minut, ale biegałem przez cały czas i czułem się tak, jakbym rozegrał całe spotkanie. Było to dla mnie wielkie wydarzenie - cieszyłem się, że mogłem zadebiutować - podkreśla.

Cała rozmowa z Małeckim na oficjalnej stronie Wisły .

Więcej o:
Copyright © Agora SA