Walka nerwów przed meczem lidera (Warta
Poznań) i wicelidera grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej III ligi (Pelikan Niechanowo) rozpoczęła się, gdy goście przywieźli na spotkanie koszulki w połowie białe i w połowie zielone. Było jasne, że gospodarze nie będą mogli zagrać w swoich podstawowych strojach i zagrali w nietypowych dla siebie czarnych koszulkach, spodenkach i getrach.
Poznaniacy lepiej rozpoczęli mecz, mieli przewagę, ale brakowało im dobrych sytuacji. Nad bramką efektownie strzelał z przewrotki Adrian Laskowski. Także nad poprzeczkę posłał
piłkę Filip Brzostowski. To goście mieli jednak znakomitą szansę na objęcie prowadzenia, ale po akcji prawą stroną piłkę przed pustą bramką dostał Łukasz Zagdański, ale z kilku metrów spudłował. Też kopnął nad bramką.
W drugiej części żaden zespół nie stworzył sobie idealnej okazji bramkowej, a mecz rozstrzygnęła sytuacja z 89. minuty. Tomasz Bzdęga wykorzystał rzut karny i sprawił, że Pelikan zbliżył się w tabeli do Warty na zaledwie punkt.