Broń odrobiła dwa gole, ale tylko zremisowała z beniaminkiem

Piłkarze Broni Radom po raz kolejny swoją postawą rozczarowali kibiców. Podopieczni Grzegorza Dziubka już do przerwy przegrywali z Wartą Działoszyn 0:2, by ostatecznie zremisować.

Ku zdziwieniu miejscowych kibiców pierwsi groźniej zaatakowali piłkarze gości. Beniaminek szukał swoich okazji w kontratakach i prostopadłych piłkach. Już po zaledwie kilkunastu sekundach przed szansą pokonania Pawła Młodzińskiego stanął Damian Zawieja, ale jego mocne uderzenie przeszło tuż obok słupka. Z upływem czasu, coraz częściej przy piłce znajdowali się goście, a Broń miała problemy, nawet z wyjściem ze swojej połowy.

Dopiero w 20. minucie pierwszy, ale i niecelny strzał oddali gospodarze. Z rzutu wolnego z ok. 20 metrów obok muru strzelił Adrian Dziubiński, a futbolówka o centymetry przeszła obok słupka bramki Andrzeja Cieślaka.

Prawdziwy koszmar przytrafił się podopiecznym Grzegorza Dziubka w 38. minucie. Wówczas w zamieszaniu podbramkowym piłkę ręką zatrzymał jeden z defensorów Broni, a arbiter wskazał na punkt karny. Jedenastkę na gola zamienił doświadczony Michał Stasiak. Jakby tego było mało to gospodarzy tuż przed przerwą dobił Dominik Cukiernik. Pomocnik miał dużo miejsca na to by przymierzyć i oddać strzał z linii pola karnego, który poszybował ponad Młodzińskim.

W 50. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Krystian Stolarczyk. Miejscowi poczekali aż obrońca opuści boisko i wykonali rzut wolny, po którym do bramki trafił Kamil Czarnecki.

Na następną groźną akcję, coraz bardziej zniecierpliwieni kibice czekali do 67. minuty. Wówczas na mocny strzał z dystansu zdecydował się Przemysław Wicik, ale futbolówkę z problemami wybił przed siebie Cieślak. Do niej dopadł jeszcze Wajih Bouchniba, ale jego strzał trafił wprost w golkipera Warty.

Cień szansy na zwycięstwo gospodarze mieli od 87. minuty. Wówczas piłkę w pole karne wrzucił Dawid Sala a sam przed bramkarzem znalazł się Daiji Kimura, strzelając - nie do obrony - przy słupku. Ponadto przez ostatnie fragmenty goście musieli rywalizować w dziewięciu, bowiem drugą żółtą i także czerwoną kartkę ujrzał Piotr Kurpiewski.

W 89. minucie rzut wolny precyzyjnie wykonał Dziubiński, ale dobrą interwencją popisał się - po raz kolejny zresztą - Cieślak. Do regulaminowego czasu gry arbiter doliczył jeszcze cztery minuty, ale Broni nie udało się już odmienić losów rywalizacji.

Broń Radom - Warta Działoszyn 2:2 (0:2)

Bramki: Czarnecki, Kimura - Stasiak (karny), Cukiernik.

Broń: Młodziński - Jakubczyk (46. Wiciki), Sala, Więcek, Dobosz (46. Bojek), Kimura, Bouchniba (77. Sałek), Dziubiński, Ligienza, Nowosielski, Czarnecki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.