Mecz dla koneserów - tak określił to spotkanie trener gości Marcin Brosz. Trudno się z nim nie zgodzić, bo kibice w Niecieczy zbyt wielu strzałów i sytuacji w sobotę nie obejrzeli. - Nie stworzyliśmy sobie żadnej sytuacji. Zdecydował nasz błąd, bo całe spotkanie graliśmy bardzo dobrze w defensywie - mówi Sebastian Nowak, bramkarz beniaminka.
Ten błąd przydarzył się po rzucie rożnym, wykorzystał go Kamil Sylwestrzak. - Nikt nie odpuszcza, każdy walczy, przepycha się i robi co może, by zdobywać punkty. Udało się to Koronie. Nie narzuciliśmy naszego stylu gry. Nie wychodziło nam to, co sobie zaplanowaliśmy - ocenia Wojciech Kędziora.
Piłkarze Termaliki po spotkaniu podkreślali też, że zaprzepaścili szanse na grę w grupie mistrzowskiej. Wciąż je jednak mają. Serwis 90minut.pl wyliczył, że wynoszą one dokładnie... jeden procent. Niecieczanie muszą jednak wygrać w Bielsku-Białej z Podbeskidziem i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w aż czterech innych spotkaniach.