Jagiellonia - Podbeskidzie. Robert Podoliński: Zabraniam jakiegokolwiek spekulowania

- Dostałem smsa - taktycznie i szkoleniowo pierwsze dwie bramki majstersztyk - mówi Robert Podoliński, trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, które wygrało w poniedziałek 3:0 na wyjeździe z Jagiellonią. Dwa pierwsze gole białostoczanie strzelili sobie sami

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

- Nie wiem, co powiedzieć mądrego po takim spotkaniu. Po raz pierwszy udało mi się wygrać z Jagiellonią w Białymstoku i to od razu 3:0. To dla mnie duża sprawa. Chciałem podziękować może nietypowo na początek rezerwowym i zawodnikom, którzy nie znaleźli się w autokarze na to spotkanie, bo to oni tworzą siłę i jakość Podbeskidzia. To dzięki nim tak wyglądamy i jesteśmy monolitem. Dziękuję im i dziękuje całej drużynie - mówił po poniedziałkowym meczu Robert Podoliński, trener Podbeskidzia, a pytany o sytuacje z pierwszej połowy, kiedy to jego drużyna nie oddała celnego strzału, a prowadziła 2:0 (Jagiellonia zaliczyła dwa trafienia samobójcze), odpowiedział: - Dostałem smsa - taktycznie i szkoleniowo pierwsze dwie bramki majstersztyk - żartował szkoleniowiec i dodawał: - Trzeba mieć troszkę szczęścia, z drugiej strony nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele.

Po wygranej z Jagiellonią Podbeskidziem ma w swym dorobku 35 punktów i na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej liczy się jeszcze w walce o miejsce w czołowej ósemce w dodatkowej części sezonu.

- Bardzo cieszymy się, że mamy tyle punktów, co zespoły z ósmego miejsca. Nie stoimy na straconej pozycji, ale zabraniam jakiegokolwiek spekulowania na temat ósemek, dziewiątek, jedenastek... Nie ma na to czasu i miejsca. Jeżeli nie skupimy się na każdym kolejnym meczu to przegramy. Jak będzie nagroda to super, jak nie, to jesteśmy przygotowani do ciężkiej walki do końca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.