Jasmin Burić z Lecha Poznań: W reprezentacji pokazałem się z dobrej strony

- Bardzo się cieszę, że pierwszy raz po tylu latach znów zagrałem w reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Wygraliśmy z silną Szwajcarią. Nie straciliśmy gola, możemy być zadowoleni - mówi bramkarz Lecha Poznań Jasmin Burić.

Gdy Jasmin Burić przychodził do Lecha Poznań w 2009 roku miał za sobą jeden występ w reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Jako zawodnik NK Celik Zenica wystąpił w towarzyskim meczu z Azerbejdżanem. Od tamtego spotkania minęło już prawie osiem lat.

Od lata ubiegłego roku bramkarz Lecha Poznań znów zaczął otrzymywać powołania do kadry narodowej, ale był w niej jedynie rezerwowym, potencjalnym zmiennikiem Asmira Begovicia, zawodnika Chelsea. To właśnie jego zastąpił w niedawnym meczu towarzyskim, w którym Bośniacy wygrali w Zurychu 2:0 ze Szwajcarią. Lechita grał przez ostatnie pół godziny, zdążył m.in. wygrać pojedynek z Breelem Embolo.

- Fajnie było znów zagrać w reprezentacji i widzę, że gra w kadrze jest inaczej oceniana niż występy w klubie. Tam jedna interwencja nabiera dużej wartości, bo jest komentowana w mediach. W klubie tak się to nie odbywa - mówi Jasmin Burić, który już wcześniej narzekał w tamtejszej prasie, że jego występami w Lechu Poznań mało kto interesuje się w Bośni. - Bardzo się cieszę, że pierwszy raz po tylu latach znów zagrałem w reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Wszystko dobrze się ułożyło, bo wygraliśmy z silną Szwajcarią. Nie straciliśmy gola, możemy być zadowoleni - dodaje.

Bramkarz Kolejorza zdaje sobie sprawę z tego, że ciężko mu będzie zostać numerem jeden w reprezentacji kraju. - Dla mnie najważniejsze jest to, że jestem w kadrze i teraz pokazałem się z dobrej strony. Wiadomo, że ciężko mi będzie zastąpić Begovicia. On gra w Chelsea, a ja w Lechu. Taka jest rzeczywistość. Ale trzeba walczyć, być przygotowanym i być gotowym na grę, gdy znów pojawi się okazja - uważa.

Jasmin Burić przyznaje też, że był zaskoczony tym, że zagrał akurat przeciwko Szwajcarii. - Przed wyjazdem na zgrupowanie sądziłem, że dostanę szansę we wcześniejszym meczu z Luksemburgiem. Tymczasem wystąpiłem przeciwko Szwajcarii, w meczu towarzyskim, ale miał dla nas dużą wartość - podkreśla lechita.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.