Facebook? » | A może Twitter? »
- Zagraliśmy bez dwóch czołowych zawodników: Kuby Czerwińskiego i Jarka Fojuta. Ci, którzy ich zastąpili, a więc Mateusz Matras i Sebastian Rudol, spisali się jednak bardzo dobrze. Stracona bramka nie obciąża ich konta - podkreślał Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Pogoni
Szczecin. - To był dobry, żywy mecz. W pierwszej połowie nie upilnowaliśmy Bartka Kopacza, ale wiedzieliśmy, że po przerwie stać nas na bardziej skuteczną grę. Żałuję kilku dobrych akcji, których nie kończyliśmy strzałami. Najlepszej okazji nie wykorzystał Matras, fantastycznie obronił Grzesiek Kasprzik. Choć w końcówce to Górnik mógł zdobyć gola - zauważył Michniewicz.
Na koniec zaś miał kilka ciepłych słów dla gospodarzy: - Życzę wam z całego
serca, byście się utrzymali. Nie traćcie wiary, bądźcie dobrej nadziei. Macie fantastycznych kibiców i stadion.
Co na to Jan Żurek? - Cholerny remis. Choć pamiętajmy, że graliśmy z czołową drużyną ligi. Ale to my mieliśmy więcej sytuacji. Powinny być z tego bramki - zaznaczał trener Górnika
Zabrze. - Szkoda, że jeden błąd zniweczył nasze marzenia o zwycięstwie. Nie oceniam jednak zespołu źle. Drużyna chciała, próbowała grać w
piłkę. Trudno... Trzeba docenić też klasę przeciwnika - dodał Żurek.