To nie był dobry mecz w wykonaniu defensywy, jak i golkipera radomskiej Broni. W całym meczu podopieczni Mirosława Siary oddali może z sześć celnych strzałów na bramkę i zdobyli cztery gole.
Dwie pierwsze bramki, które wpadły w odstępie kilkudziesięciu sekund - zdobył Igor Jaszczak. Niestety skrzydłowy na drugą część meczu już nie wyszedł, a to dlatego, że doznał urazu kostki.
Gdy wydawało się, że po zmianie stron nie mający nic do stracenia radomianie rzucą się do odrabiania strat, to groźniejsze sytuacje (...) stwarzali białobrzeżanie.
Dwukrotnie przed szansą pokonania Pawła Młodzińskiego stawał Maciej Filipowicz, ale na posterunku był golkiper. W końcu i on skapitulował, po kolejnych ofensywnych akcjach Pilicy.
Broń, być może więcej operowała
piłką, była częściej w jej posiadaniu, ale akcje podopiecznych Grzegorza Dziubka, były mało przemyślane i na próżno było szukać reżysera gry. Takowego w środowym pojedynku po stronie radomian, po prostu nie było. Wprawdzie dwoił się i troił Kamil Czarnecki, ale on ma zupełnie inne zadania w ofensywie.