- W Zabrzu powalczyliśmy zdecydowanie lepiej - komentował we wtorek drugi trener Górnika Zabrze Marek Kąpa. - W Płocku też mogliśmy postarać się o lepszy wynik, ale nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji sam na sam. I to się zemściło. To jest główny powód tak wysokiego wyniku. Myślę, że w pewnym momencie nie postawiliśmy większego oporu przeciwnikowi. Gratuluję gospodarzom awansu. I życzę jak najlepszego wyniku. Już wcześniej pokazali, że można powalczyć z kieleckim Vive, jak również w Lidze Mistrzów, gdzie reprezentują nasz kraj. Będziemy im kibicować.
- Po pierwszym wygranym meczu było wiadomo, że naszym rywalom trudno będzie odnieść zwycięstwo w Płocku - dodawał trener Orlen Wisły Manolo Cadenas. - Moja drużyna zagrała na normalnym poziomie. Chciałbym też wyróżnić Marcina Wicharego, który w każdym meczu daje z siebie 100 procent. I to było widać na boisku.
Jednym z najlepszych strzelców w płockiej drużynie był prawy rozgrywający Angel Montoro. Zdobył sześć bramek. - Na pewno był to lepszy mecz w naszym wykonaniu niż w Zabrzu - podkreślał Hiszpan. - Tam spotkanie było bardziej wyrównane, szczególnie w końcówce, w której straciliśmy wcześniej wypracowaną przewagą. Tym razem zagraliśmy dużo lepiej, więcej biegaliśmy, byliśmy bardziej precyzyjni, a różnicę w bramce zrobił Marcin Wichary. W pewnym momencie łapał wszystko, co leciało w światło bramki.
Wysoka dyspozycja płockiego bramkarza z pewnością przyda się już w sobotę. Płoccy piłkarze ręczni zagrają na wyjeździe rewanżowy pojedynek TOP 16 Ligi Mistrzów z Vardarem Skopje. Mecz rozpocznie się o godz. 18, transmisja w Canal+ Sport.