Górnik Zabrze. Za trzy miesiące ich kontrakty wygasną. Kogo warto zatrzymać?

W kadrze Górnika Zabrze nie brakuje zawodników, których kontrakty obowiązują tylko do końca obecnego sezonu.

Czy Górnik Zabrze będzie piął się tabeli? Podyskutuj na Facebooku >>

Fatalny sezon Górnika sprawia, że pod znakiem zapytania stoi dziś przyszłość sporej części zabrzańskiej szatni. Co więcej, w lecie aż ośmiu zawodnikom kończą się kontrakty. Kto spośród tego grona może mieć nadzieję na nową umowę?

Grzegorz Kasprzik . Wielu spisywało go już na straty, zwłaszcza że u Leszka Ojrzyńskiego jego pozycja mocna nie była. Jan Żurek natomiast widzi w nim bramkarza numer jeden. I najważniejsze - meczami z Lechią Gdańsk i Podbeskidziem Bielsko-Biała 33-latek za to zaufanie się odpłacił. Nowa umowa to realny scenariusz.

Radosław Janukiewicz . Jeszcze kilka tygodni temu był pewniakiem między słupkami, spisywał się co najmniej solidnie. Ostatnio zagrał jednak tylko w trzecioligowych rezerwach. Maleją szanse na to, że Górnik wykupi go z Pogoni Szczecin. Na Roosevelta jest bowiem tylko wypożyczony.

Sebastian Przyrowski . W tym przypadku sprawa jest przesądzona. Ba, w praktyce przesądzona była już w... sierpniu, a więc ledwie dwa miesiące po przeprowadzce Przyrowskiego do Zabrza. Transferowy niewypał. Większość kibiców może powiedzieć: "A nie mówiłem?".

Mariusz Magiera . Tu rozwój wypadków przewidzieć już trudno. Z jednej strony - Magiera, który przez ostatnie lata był podstawowym obrońcą Górnika, w końcu zapomniał o trapiących go jeszcze jesienią problemach ze zdrowiem. Z drugiej - najmłodszy już nie jest (32 lata), a na początku wiosny specjalnie się nie wyróżnia.

Paweł Widanow . W gronie piłkarzy, których Górnik sprowadził "awaryjnie" w sierpniu, stanowił największą zagadkę, bo poprzedni sezon w dużej części stracił na leczenie kontuzji. Mało tego - jeszcze w momencie przyjścia do Zabrza nie był w pełni sił. Mimo to, prezentuje się naprawdę nieźle.

Radosław Sobolewski . W tym roku skończy już 40 lat, ale godnego następcy dla niego Górnik wciąż nie ma. Nawet pamiętając o tym, że Sobolewski coraz częściej nie wytrzymuje już trudów pełnych 90 minut. Czy może zostać na jeszcze jeden sezon? Wiele zależy od niego samego. Już jakiś czas temu mówiło się bowiem, że latem może powiedzieć "pas".

Aleksander Kwiek . Choć trafił na Roosevelta już po rozpoczęciu sezonu, z miejsca stał się ważnym ogniwem drużyny. Jesień miał solidną, ale wiosną wygląda słabiej. A że liczy sobie już 33 lata, przy jego nazwisku trzeba postawić spory znak zapytania.

Szymon Skrzypczak . Bardzo długo zawodził na całej linii, aż w końcówce jesieni wreszcie się przełamał. Zanosiło się na to, że wiosną może być jednym z ważniejszych elementów ofensywy Górnika, ale na razie nic z tego. Marzec będzie mu się kojarzył tylko z występami w rezerwach. Dziś wszystko wskazuje więc na rozstanie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.