Poszukiwania zawodnika, który mógłby zastąpić kontuzjowanego Brama van den Driesa na pozycji atakującego w zespole Indykpolu AZS Olsztyn trwają dalej. Jak już informowaliśmy na łamach "Wyborczej Olsztyn", szeregi akademików na zasadzie tzw. transferu medycznego miał zasilić Włoch, Giulio Sabbi. Jednak z powodu zbyt wysokiej opłaty transferowej, jaką olsztyński klub musiałby zapłacić włoskiej federacji, do przenosin siatkarza jednak nie doszło.
W niedzielny wieczór do stolicy Warmii i Mazur przyleciał Fin Miko Oivanen. Sportowiec niespełna tydzień temu zakończył sezon w irańskim Paykan Teheran, z którym zdobył wicemistrzostwo kraju. Jak sam przyznaje, ten rok był dla niego bardzo trudny. - Mimo że ciężko trenowałem, to nie miałem zbyt wielu okazji do gry - mówi siatkarz. - W naszym zespole było czterech obcokrajowców, a grać mogło tylko dwóch. Tylko raz miałem okazję wystąpić w całym spotkaniu.
Pierwsze dwa treningi z drużyną Indykpolu AZS atakujący odbył w poniedziałek. Zabrakło na nich Andrea Gardiniego, trenera zespołu, który dopiero we wtorek wrócił z Włoch. - Nie stanowi jednak to dla mnie żadnego problemu - zapewnia zawodnik. - Jego zastępca [Piotr Poskrobko] przeprowadził z nami bardzo dobre zajęcia. Ponadto reszta ekipy była w takiej samej sytuacji jak ja, ponieważ po ostatnich meczach dostali cztery dni wolnego.
Sympatykom siatkówki w naszym kraju postać Mikko Oivanena nie jest obca. W sezonach 2009-2011 bronił on barw Asseco Resovia Rzeszów, z którą zdobył srebrny oraz brązowy medal mistrzostw Polski. Występował również Lotosie Trefl Gdańsk oraz Cerrad Czarni Radom.
Z kolei w drużynie olsztyńskich akademików w latach 2013-2014 grał jego brat bliźniak, Matti. - Uwielbiam grać w Polsce i miło wspominam czasy, w których tutaj występowałem - podkreśla Oivanen. - Uważam, że PlusLiga jest jedną z najsilniejszych rozgrywek na świecie. Poza tym moja żona jest Polką, więc jest mi tutaj łatwiej. W Olsztynie występował mój brat i wypowiadał się o tym mieście w samych superlatywach.
I dodaje: - Przyjechałem tutaj, aby zostać w AZS-ie do końca sezonu. Dla mnie jest jeszcze za wcześnie na wakacje, dlatego chciałbym poćwiczyć i zagrać w kilku spotkaniach. Jestem na to gotowy.
Decyzja w sprawie ewentualnego przyjścia Mikko Oivanena do drużyny AZS-u Olsztyn ma zapaść do końca tygodnia. Kolejne spotkanie ekipa olsztyńskich akademików rozegra 30 kwietnia, na wyjeździe z Lotosem Treflem Gdańsk.
PLUSLIGA