ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
Po bardzo słabym meczu Podbeskidzie bezbramkowo zremisowało u siebie z ostatnim w tabeli Górnikiem. - Mieliśmy swój plan na to spotkanie. Szkoda przede wszystkim sytuacji Jose Kante. Gdyby po jego strzale piłka wpadła do siatki moglibyśmy inaczej patrzeć na ten mecz i cieszyć się ze zwycięstwa - stwierdził Jan Żurek, trener Górnika.
Podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał szkoleniowca zabrzan, czy jego drużyna nie zagrała zbyt zachowawczo, bo z ledwie jednym napastnikiem. - Źle pan odczytał to spotkanie. Graliśmy dwoma napastnikami, obok Kante był jeszcze Łukasz Madej - wyjaśnił Żurek.
Po tym remisie Podbeskidzie praktycznie straciło szanse na awans do czołowej ósemki. - Zdobyliśmy punkt. Kilka razy zabrakło moim zawodnikom zimnej krwi. Ale zbierajmy te punkty, bo będą szalenie ważne. Nas interesuje utrzymanie ekstraklasy dla Bielska-Białej - zaznaczył Robert Podoliński, szkoleniowiec bielszczan.