Nadwiślan Góra uratuje się przed spadkiem? Podyskutuj na Facebooku >>
Drużyna z powiatu pszczyńskiego rozpoczęła ligową wiosnę od porażki u siebie z Błękitnymi Stargard. Potem przyszła wyjazdowa przegrana z Gryfem Wejherowo, po której z klubem rozstał się trener Miroslav Copjak. Jego miejsce zajął Rafał Wójcik, były szkoleniowiec m. in. Stali
Mielec i Pogoni
Siedlce, a ostatnio asystent w Chojniczance
Chojnice.
Przez cały sobotni mecz na boisku w Górze to goście z Legionowa sprawiali lepsze wrażenie. Tyle że nie umieli oni wykończyć stwarzanych sytuacji do zdobycia goli. Natomiast Nadwiślan w pierwszej połowie skutecznie punktował rywala.
Gospodarze objęli prowadzenie już w pierwszym kwadransie, kiedy to Egipcjanin Mohamed Essam - po akcji z Sebastianem Musiolikiem - pokonał bramkarza rywali. Niedługo potem kibice zobaczyli drugiego gola. Powinien on kandydować do trafienia sezonu w drugiej lidze, bo Kamil Bętkowski przepięknie, w samo okienko, huknął z narożnika szesnastki.
W drugiej połowie dominowali goście. Zawodnicy z Legionowa praktycznie nie schodzili z połowy Nadwiślana, próbowali strzałów ze wszystkich pozycji, stworzyli multum okazji, ale ani razu nie pokonali Roberta Błąkały.
Nadwiślan Góra - Legionovia Legionowo 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Essam (11.), 2:0 Bętkowski (27.)
Nadwiślan: Błąkała - Korneta, Margol, Bedronka, Wójcik - Widuch, Wasiluk, Musiolik (46. Piwowarczyk), Ceglarz Ż - Bętkowski (80. Ogrocki), Essam.
Legionovia: Smyłek - Grzelak, Wiktorski, Bajat, Miś - Garyga, Wieczorek, Milewski (58. Ł. Wolsztyński), Tylec (46. Wójcik), Jankowski (58. Hirsz Ż) - R. Wolsztyński (84. Kopka).
ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>