O tym, że Dąbrowski może zadebiutować w reprezentacji Polski, plotkowano od dawna. Pomocnik sam nie chciał zbyt dużo o tym mówić, ale nie ukrywał, że przed startem rundy wiosennej odebrał telefon od selekcjonera Adama Nawałki. - Śmiejemy się z tego w szatni, ale na razie powołania dostaje tylko od gazet - przekonywał.
W piątek trener Nawałka podał nazwiska piłkarzy powołanych na najbliższe zgrupowanie i nie ma wśród nich Dąbrowskiego. Ale tylko dlatego że piłkarz jest kontuzjowany. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało, że konieczna jest operacja. - Gdyby nie to, Damian otrzymałby powołanie do kadry. To jest więcej niż pewne - zapewnia Jacek Zieliński, trener Cracovii.
W tym sezonie Dąbrowski już nie zagra, zabieg przejdzie we wtorek w Bielsku-Białej. - Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy leczyć go cudownymi sposobami bez gwarancji, że mu się poprawi. Adam Nawałka też o tym wie. Ale Damian to twardy chłopak, nie pokazuje tego po sobie, ale pewnie przeżywa to, jak my wszyscy. Wypada nam ważny zawodnik. Na dniach mógł powalczyć o wielką rzecz, nawet o występ na Euro 2016 - rozkłada ręce Zieliński.